2025-05-04-063414 2025-05-04-063428 2025-05-04-063431 2025-05-04-063444 2025-05-04-063431 2025-05-04-064024 Przekażę do centrali. 2025-05-05-1200 na stanowisku ventrilowym będę (poniedziałek to piąty maja – coś przestawiło tu windowsowy kalendarz na kwiecień – dziewiąty to już piątek, czyli chyba już Kamelot). Plik tekstowy: https://wygnany852225233.helioho.st/2025-04-23-191600___mm_.t.txt jest dostępny częściej, ale trudniej go automatycznie aktualizować – cały czas trwają tu prace nad przystosowaniem kanałowych mechanizmów do wymagań współczesnych społeczności około’serwerowych, które bardziej cenią zgodność ze swymi wizjami aniżeli faktyczne, szybko i mocno wszak nagłaśniane, zapotrzebowania energetyczne (jako się wielokrotnie pisało sam mechanizm kanałowy dałby się pewnie zaimplementować nawet na omawianym ostatnio Apple II z 4KBRAM (jeśli publikować tylko kilka ostatnich krótkich wiadomości i archiwizować na kasecie kilkanaście lub mniejsze kilkadziesiąt ostatnich (kanał, jako taki, to już zagadnienie większe: potrzebny byłby pewnie PC286 choć wydaje się, że pewne formy IBM 5150 też mogłyby dać radę, a IBM 5150 wykonany (lub chociaż sensownie symulowany) wedle współczesnej technologii mógłby być zasilany… szkodliwym szumem elektromagnetycznym? promieniowaniem ze zużytych prętów paliwowych? blaskiem księżyca i podmuchem wiatru?))). 2025-05-04-064211 łłłóóóżżżźźźźąąąćććć 2025-05-04-064320 Przekażę do centrali. 2025-05-05-1200 na stanowisku ventrilowym będę (poniedziałek to piąty maja – coś przestawiło tu windowsowy kalendarz na kwiecień – dziewiąty to już piątek, czyli chyba już Kamelot). Plik tekstowy: https://wygnany852225233.helioho.st/2025-04-23-191600___mm_.t.txt jest dostępny częściej, ale trudniej go automatycznie aktualizować – cały czas trwają tu prace nad przystosowaniem kanałowych mechanizmów do wymagań współczesnych społeczności około’serwerowych, które bardziej cenią zgodność ze swymi wizjami aniżeli faktyczne, szybko i mocno wszak nagłaśniane, zapotrzebowania energetyczne (jako się wielokrotnie pisało sam mechanizm kanałowy dałby się pewnie zaimplementować nawet na omawianym ostatnio Apple II z 4KBRAM (jeśli publikować tylko kilka ostatnich krótkich wiadomości i archiwizować na kasecie kilkanaście lub mniejsze kilkadziesiąt ostatnich (kanał, jako taki, to już zagadnienie większe: potrzebny byłby pewnie PC286 choć wydaje się, że pewne formy IBM 5150 też mogłyby dać radę, a IBM 5150 wykonany (lub chociaż sensownie symulowany) wedle współczesnej technologii mógłby być zasilany… szkodliwym szumem elektromagnetycznym? promieniowaniem ze zużytych prętów paliwowych? blaskiem księżyca i podmuchem wiatru?))). 2025-05-05-040741 Przekażę do centrali. 2025-05-05-1200 na stanowisku ventrilowym będę (poniedziałek to piąty maja – coś przestawiło tu windowsowy kalendarz na kwiecień – dziewiąty to już piątek, czyli chyba już Kamelot). Plik tekstowy: https://wygnany852225233.helioho.st/2025-04-23-191600___mm_.t.txt jest dostępny częściej, ale trudniej go automatycznie aktualizować – cały czas trwają tu prace nad przystosowaniem kanałowych mechanizmów do wymagań współczesnych społeczności około’serwerowych, które bardziej cenią zgodność ze swymi wizjami aniżeli faktyczne, szybko i mocno wszak nagłaśniane, zapotrzebowania energetyczne (jako się wielokrotnie pisało sam mechanizm kanałowy dałby się pewnie zaimplementować nawet na omawianym ostatnio Apple II z 4KBRAM (jeśli publikować tylko kilka ostatnich krótkich wiadomości i archiwizować na kasecie kilkanaście lub mniejsze kilkadziesiąt ostatnich (kanał, jako taki, to już zagadnienie większe: potrzebny byłby pewnie PC286 choć wydaje się, że pewne formy IBM 5150 też mogłyby dać radę, a IBM 5150 wykonany (lub chociaż sensownie symulowany) wedle współczesnej technologii mógłby być zasilany… szkodliwym szumem elektromagnetycznym? promieniowaniem ze zużytych prętów paliwowych? blaskiem księżyca i podmuchem wiatru?))). 2025-05-05-040930 Przekażę do centrali. 2025-05-05-1200 na stanowisku ventrilowym będę (poniedziałek to piąty maja – coś przestawiło tu windowsowy kalendarz na kwiecień – dziewiąty to już piątek, czyli chyba już Kamelot). Plik tekstowy: https://wygnany852225233.helioho.st/2025-04-23-191600___mm_.t.txt jest dostępny częściej, ale trudniej go automatycznie aktualizować – cały czas trwają tu prace nad przystosowaniem kanałowych mechanizmów do wymagań współczesnych społeczności około’serwerowych, które bardziej cenią zgodność ze swymi wizjami aniżeli faktyczne, szybko i mocno wszak nagłaśniane, zapotrzebowania energetyczne (jako się wielokrotnie pisało sam mechanizm kanałowy dałby się pewnie zaimplementować nawet na omawianym ostatnio Apple II z 4KBRAM (jeśli publikować tylko kilka ostatnich krótkich wiadomości i archiwizować na kasecie kilkanaście lub mniejsze kilkadziesiąt ostatnich (kanał, jako taki, to już zagadnienie większe: potrzebny byłby pewnie PC286 choć wydaje się, że pewne formy IBM 5150 też mogłyby dać radę, a IBM 5150 wykonany (lub chociaż sensownie symulowany) wedle współczesnej technologii mógłby być zasilany… szkodliwym szumem elektromagnetycznym? promieniowaniem ze zużytych prętów paliwowych? blaskiem księżyca i podmuchem wiatru?))). 2025-05-05-040934 Przekażę do centrali. 2025-05-05-1200 na stanowisku ventrilowym będę (poniedziałek to piąty maja – coś przestawiło tu windowsowy kalendarz na kwiecień – dziewiąty to już piątek, czyli chyba już Kamelot). Plik tekstowy: https://wygnany852225233.helioho.st/2025-04-23-191600___mm_.t.txt jest dostępny częściej, ale trudniej go automatycznie aktualizować – cały czas trwają tu prace nad przystosowaniem kanałowych mechanizmów do wymagań współczesnych społeczności około’serwerowych, które bardziej cenią zgodność ze swymi wizjami aniżeli faktyczne, szybko i mocno wszak nagłaśniane, zapotrzebowania energetyczne (jako się wielokrotnie pisało sam mechanizm kanałowy dałby się pewnie zaimplementować nawet na omawianym ostatnio Apple II z 4KBRAM (jeśli publikować tylko kilka ostatnich krótkich wiadomości i archiwizować na kasecie kilkanaście lub mniejsze kilkadziesiąt ostatnich (kanał, jako taki, to już zagadnienie większe: potrzebny byłby pewnie PC286 choć wydaje się, że pewne formy IBM 5150 też mogłyby dać radę, a IBM 5150 wykonany (lub chociaż sensownie symulowany) wedle współczesnej technologii mógłby być zasilany… szkodliwym szumem elektromagnetycznym? promieniowaniem ze zużytych prętów paliwowych? blaskiem księżyca i podmuchem wiatru?))). 2025-05-05-173635 2025-05-05-173719 2025-05-05-180706 2025-05-05-180717 2025-05-05-200714_417531155 2025-05-05-233342 2025-05-06-103048 2025-05-06-103236 2025-05-06-123212_647487786: Zaraz wracam... 2025-05-06-155849 2025-05-08-124408 https://www.youtube.com/watch?v=OS8W9RNnn6o Tureckie psalmy do Maszyny 2025-05-08-140152 2025-05-08-140736 2025-05-08-140750 Ad. 2025-05-08-124408 (nareszcie można wrócić do cywilizowanego "Ad."): To zaraz - jak gdzieś to tuby będzie można zasiąść. Właśnie: z czego my jutro będziemy oglądali. Albowiem chyba przyjdzie w obozie mobilnym, a że chodzą słuchy o likwidacji biletów bagażowych to tubę sprawdzono tylko dla 360p, a na strumieniu żywym dla 240p (choć 360p też powinno działać - sam strumień audiowizualny nie wychodzi ponad 60% czarnopudełkowego procesora - ponad 100% jest gdy wchodzą szybkie i mocne skrypty analityczne, szczególnie analiza czatu z wektorowymi emotikonami). Swoją drogą: rok od publikacji nie minął, a Wypędzony doczekał się moda (powstała wszak nowa umiejętność tajemna). 2025-05-09-081234 2025-05-09-082232 2025-05-09-1013: A to skoro jeszcze nie to zaraz wracam - tak mniej więcej co 15-30 minut myślę Ventrilo sprawdzać. Choć dziś w Umbarze to jednak do 2025-05-09-1400_1500 ponieważ pociąg do Kamelotu wyszedł tak niefortunnie koło siedemnastej, a trzeba zwinąć mobilne stanowisko i przebić się przez te miejsko-obyczajowe labirynty... Trzeba było jednak ze stałego stanowiska w mniejszym mieście i po kolejowej linii śląskiej... 2025-05-09-084026 Jestem już na ventrilo, zaspałem. 2025-05-12-084352 2025-05-12-084402 No jestem już... 2025-05-13-153858 2025-05-13-154115 Co piszą o incydencie pakistańsko-indyjskim: "spadło kilka myśliwców indyjskich" Czego nie piszą: Miała miejsce bitwa powietrzna pomiędzy indyjskimi Rafale z Francji a pakistańskimi JC-10 Dragon z Chin, z wynikiem 3:0 albo 5:0 (zależnie od źródeł). 2025-05-19-224910 2025-05-19-224918 Ad. 2025-05-13-154115: Szczegółowo to iwiej, ale ogólnie mogło być tak, że kluczowe zmiany zbiegły się z wprowadzeniem nowych treści popularno'naukowych. Gdzieniegdzie wprost odrzucono gwiazdy by zajść na ziemię, w innych miejscach nastąpiła tranzycja od kolonizacyjnego ogółu do habitatystycznego szczegółu dowodzącego ogromności ogromu prac jakie muszą być wykonane zanim będzie można w ogóle pomyśleć o jakichkolwiek pozaziemskościach. Rozpoczęło się wielkie poszukiwanie luk w uźródłowieniu i rozumowaniu. iOwszem, niewielka liczebność zespołów skoncentrowanych na najwyższych technologiach bezpieczeństwa sugeruje iż myśliwiec można by projectować w oderwaniu od populacji, której ma on bronić, ale prawdziwe oderwanie wymaga ścisłego systemu kastowego. Taki system staje się możliwy dopiero dziesiątki lat po pełnym niedźwiedziu i smoku. Co więcej, konieczny jest też butleriańsko wzburzony post'technologiczny stan po najrozmaitszych netwarsach (z których ostatnie, rzecz jasna, będą prowadzone bez jakichkolwiek komputerów - na cybersieci czystego przekazu ustnego (albowiem neuronalno-społeczna cybersieć przewyższa wszelkie sieci komputerowe tak jak koło ma więcej kończyn od jakiegokolwiek wielonoga (bo koło to nieskończoność kończyn))). Tymczasem BBC sugeruje tu z bocznego ekranu, że plan przeniesienia kluczowych części tajwańskiego sektora elektronicznego do Arizony został nie tylko wymyślony, ale też znacząco rozpoczęty lub wręcz po prostu wdrożony przez poprzedniego prezydenta (teraz on już sobie idzie automatycznie, a automaty nie są warte uwagi). Zaznacza przy tym jednak również, że żadne ze współczesnych państw nie jest w stanie zamknąć tak skomplikowanego procesu produkcyjnego w swoich granicach ponieważ zawsze będą potrzebne importowane odczynniki, technologie, packaging. Czyżby cywilizowany świat nie miał wyjścia innego jak stać się (lub pozostać) globalną wioską? iJakie w takim razie technologie są dozwolone dla świata niecywilizowanego? Ventrilo 2025-06-02-1000_2025-06-02-1500? 2025-06-03-1000_2025-06-03-1500?2025-06-04-1000_2025-06-04-1500? 2025-05-24-080648 2025-05-24-080716 iDalej z Indii: "Trump Warns Apple to to Make iPhones in the U.S. E Not India o or Face 25 Percent Tariff" 2025-05-29-225126 2025-05-29-230534 Idąc przez ruiny dawnych stron o wojennej strategii i grach strategicznych myśl nasuwa się taka, że wielki serwer posłużył, koniec końców, do anihilacji niezliczonych roboczogodzin (bo iCóż, że mi taki czy inny gogle'bard coś tam podpowiada skoro nie powie nic co wykraczałoby poza ramy zajafki książki i to raczej popularnonaukowej niż profesjonalnej, bo profesjonalne studia to już zupełnie inny przedział cenowy, a, reklamowane jako rozrywka, studia nad skomplikowanymi modelami o coraz wyższym poziomie abstrakcji można uprawiać tylko przez dedykowany komunikator i tylko do czasu likwidacji modelu/komunikatora wraz z całą zebraną informacją... palenie książek jeszcze nigdy nie był tak proste... kolejne poskręcane regały, czasem jakiś grzbiet, lecz w okładkach tylko popiół... 2025-05-31-143302 2025-05-31-143337 Umówmy się może na 3 czerwca, zwyczajowo na godzinę 10. 2025-06-01-022936 2025-06-01-023257 Ad. 2025-05-31-143337: czyli na wtorek - dobrze, bo właśnie okazało się, że w poniedziałek nie da rady. To zaraz jak przyjdzie jakaś bardziej społeczna godzina piszę, przyjętym tam, dzwoniącym kanałem do centrali o ventriloserwer od okolic 2025-06-03-0900. 2025-06-01-195646 2025-06-01-195648 2025-06-01-195650 2025-06-01-195742 Jest potwierdzenie możliwości ventriloserwera na 2025-06-03-1000. 2025-06-03-040557 2025-06-03-040733 Ad. 2025-06-01-195742: Wiadomość z centrali: była burza, serwer będzie na dziewiątą trzydzieści. https://i1.kwejk.pl/k/obrazki/2018/04/OKyE7tHxiRLPUydi.jpg 2025-06-03-040815 Idę więc w takim razie trochę pospać - też koło dziesiątej będę. 2025-06-03-041251 Ad. 2025-06-03-040815: Jaka czwarta?! Pisałem chwilę temu, a teraz jest 2025-06-03-061053_495222069 - notak - helioh(ł)o.st'a zna tylko swój czas - na wordpresach tego nie widać, bo datę podaje się ogólnie, czyli że "chwilę temu", "parę dni temu", "wczoraj"... 2025-06-03-080206 2025-06-03-095954_469148581: jestem 2025-06-03-080510 2025-06-03-1000: jestem 2025-06-04-100905 2025-06-04-101040 Tutaj coraz więcej wskazuje nato, że piątek 2025-06-06-1200 jest ventrilo-możliwy. Podanie przesłane do centrali. 2025-06-04-113014 2025-06-04-113459 Teoria gier jest popularna, ponieważ mówi to co chcą usłyszeć ludzie zadufani w sobie. 2025-06-04-141751 2025-06-04-141943 Ad. 2025-06-04-113459: W sumie... Wszak uzyskanie pozycji z uprawnieniami do wypowiedzi wymaga wielkiej... hmm... pewności siebie i niepodatności na zewnętrzne wpływy. 2025-06-04-213820 2025-06-04-221751 Ad. 2025-06-04-101040: Centrala widzi możliwość ventrila 2025-06-06-1200. Jeśli nie będzie burzy serwer będzie włączony już w okolicach 2025-06-05-2300. Poza tym gdy SG-1 z dziewiątej serii pozowało na poważnych handlarzy narkotyków ichni pułkownik stwierdził, że reprezentuje 7 planet o łącznej populacji 30 milionów. Może być więc tak, że przez miliony lat planetarna populacja na poziomie setek milionów była dla goa'uldów zjawiskiem obcym. Nie występowała. Znaczy, mogła występować w galaktyce, przykładowo później u Ashenów, ale nie występowała tam gdzie żyli goa'uld. Mord na Ra mógł więc spowodować rozmaite zaburzenia terytorialne: chwilowo/?okresowo gęsto zaludniona planeta Ashenów wrót wszak nie miała, ale miały je planety, które później przyłączały się do Konfederacji Ashenów. Wrota... A z jaffa przecież policja taka sobie - owszem, bywają pośród nich mężni orkowie czy prawe ogry, lecz z wojownika trudno z'robić funkcjonariusza. Bandziorów pobije, niewolników uwolni, ale jak przyjdzie do procedur to zaczną się schody - trudny teren dla kawalerii. Łącząc wrota z ostatnimi ustaleniami w sprawie zależności zapotrzebowania na służby od gęstości zaludnienia widać możliwość gdzie obecność sieci wrót niweluje zapotrzebowania. Co ciekawe, taka transportowa sieć nie powoduje przy tym gwałtownego przeludnienia połączonych planet. Owszem, ludzie rozpraszają się tak by każdy dysponował stosownym terytorium, lecz nie podejmują prób natychmiastowego zaludnienia ziem objętych swym panowaniem. Widzą sens istnienia dziczy, a gdy spotkają zonę nie odzierają jej z magii. Należy oczywiście prowadzić w tym obszarze dalsze symulacje i inne doświadczenia, lecz wiemy już, że takie populacyjne mechanizmy mogą wystąpić w rzeczywistości. Fakt, na Ziemi utrudniały one industrializację, a szczególnie masową produkcję, lecz prawodłowość taka nie ma zastosowania gdy duchowy przywódca (albowiem taką właśnie formę przyjmowała często władza goa'uld) może samodzielnie wyhodować miliony sporych bezzałogowych okrętów kosmicznych. Potrzebna jest tylko informacja - Apofis nie miał problemu z uzbrojeniem oddziałów, które podczas manewrów odgrywały rolę drużyn SG (hodował/drukował wszystko: od hełmu i MP5 do butów i sznurówek podczas gdy SGC mogło liczyć jedynie na zdobytą broń jaffa). Z drugiej strony wiemy też, że ten typ kolonizacji daje głębokie zrozumienie mechanizmów kolonizowanego obszaru. Czy nie było więc tak, że Zona dopuszczała niektórych stalkerów jako mężnych prowadzących wstępny zwiad przed kolonizacją, lecz sprzeciwiała się magicznej kolegiacie/federacji, która mogła sprowadzić turbo'kolonizację lub, wprost przeciwnie, paniczną izolację/anihilację? (w filmie akademicy chcieli Zonę wysadzić - wysłali sabotażystę/samobójcę z megabombą) Być może widoczny w pierwszej grze sprzeciw Zony był nie tylko sprzeciwem wobec potajemnego agresywnego przejęcia budynków czarnobylskiej elektrowni (ponieważ tam właśnie owi magowie "zbudowali" tą swoją multiwieżę (wieżę zamieszkaną przez kilku/killunastu/kilkudziesięciu/?!)), lecz również sprzeciwem Zony wobec gwałtu na przyrodzie? 2025-06-05-184511 2025-06-05-184557 Ad. 2025-06-04-101040: Centrala uruchomiona, to do jutra do 12, aczkolwiek był tu właśnie telefon, że około 17 może być godzina przerwy ponieważ ma być odkurzanie pokoju. 2025-06-06-090326 2025-06-06-091418 Też taka myśl przy śniadaniu naszła, że w tej relacji między bandytyzmem i gęstością zaludnienia może chodzić właśnie o szeroko rozumiane zapasy (idziesz w zonę - nie zapominaj o wyposażeniu). Trochę tak jak z wczesnośredniowicznym zamkiem, ale szerzej, do poziomu jednostki. Przy równym poziomie technologicznym obywatel osiadły może obronić się przed bandą o liczebności co najmniej kilku ultramobilnych bandytów podczas gdy obywatel ultramobilny jest łatwym celem dla pojedynczego bandziora - po prostu nie da się zasadzić na kogoś kto zamknął drzwi i akurat nie wychodzi. Konieczna banda kilkunastu bandytów może być celem dla funkcjonariuszy, ale też funkcjonariuszy nie wymaga ponieważ jest dobrze widoczna dla jaffa czy stalkerów. Do tego stopnia, że bandyci z pierwszej gry Stalker nie widzą już nawet sensu w podszywaniu się pod stalkerów - swoje czarne kurtki noszą tak jak nosi się mundury aby uzyskać wszelkie korzyści wynikające ze stosowania umundurowania, czyli, między innymi rozpoznawalność w obrębie frakcji. Prowadzi to też do ciekawej, choć mocno już za'pomnianej zależności prawnej. Wraz ze wzrostem gęstości zaludnienia swobody dają systemy prawne ponieważ bez prawa trzeba zaciągnąć się do bandy, a w bandzie nawet herszt jest zakładnikiem i niewolnikiem wewnętrznych układów. Poza tym niewolnictwo jest w istocie swej chorobą śmiertelną albowiem niewolnik marzy o posiadaniu niewolnika wobec czego bandycko-niewolnicze układy mogą nakręcać się aż do wyczerpania zasobów. iMoże właśnie temu sprzeciwia się Zona... 2025-06-06-091421 Zjem, dokończę maile i uruchamiam ventrila. 2025-06-06-223808 2025-06-06-224033 Ad. 2025-06-05-184557: Zapowiadane sprzątanie przyszło jednak najwyraźniej około 00:17 - nie widziałem esemsesa ponieważ dźwięk wiadomości przychodzącej się w smartfonie wyciszył i nijak nie idzie go z powrotem przygłośnić. 2025-06-06-224326 Ad. 2025-06-05-184557: Sprzątanie ponoć skończone około 00:35 - centrala włączona ponownie. 2025-06-07-005728 2025-06-07-025349_136479674: Nonic - zbieram się stąd - jutro wyjeżdżam, ale nie wiem jeszcze o której więc jak wstanę to tu przyjdę to może uda się urwaną mackę zakończenia doczepić by sprawa Zony taka niekompletna nie została. Centrala zostaje włączona - jak przyjdę to się zaloguję - teraz się z ventrila wylogowuję aby było wiadomo, że mnie tu nie ma. 2025-06-07-115819 2025-06-07-121537 2025-06-07-124312 2025-06-07-124632 Czas się stąd zbierać. W następnym tygodniu będzie tu chyba możliwość ventrila w godzinach zwyczajnych, czyli od szóstej do piętnastej. Jeśli by było ventrilo propozycja jest by dokończyć mackę Stalkera 2, a w szczególności zająć się sprawą z'budowanego w Zonie pałacu nauki, który wyniknął ponoć z obecnej w pierwszym Stalkerze frakcji ekologów. iIstotnie: cokolwiek halflajfowo tam... 2025-06-11-193221 2025-06-12-160722 2025-06-12-160734 Jakkolwiek coraz trudniej wydusić jakiekolwiek zezania z Samego Gogla to jednak Bard opowiada chętnie: "Przegląd od AI +2 W nocy z 19 na 20 marca 2023 roku ukraińskie drony zaatakowały bazę lotniczą Engels-2 w Rosji, w wyniku czego zniszczono 96 pocisków manewrujących i zniszczono magazyny paliwa. Atak ten był odpowiedzią na rosyjskie bomb" - wygląda nato, że bazy w strategicznym Engels są destynacją dość popularną i, póki co, akceptowaną przez wszystkie strony konfliktu. Pytanie jak do swoich instalacji strategicznych podejdzie Iran? Współczesne ideologie globalne gardzą wszak przemocą, a więc chętnie przyjmą dowolne poświęcenie (na ten przykład wodzowie miłośników astronomii za'chwalają już możliwość gdzie spłata zobowiązań nie będzie ani wymagana ani możliwa). Wiele się mówi o społecznej genezie inteligencji oraz jej, rzekomo kluczowym, znaczeniu dla rozwoju technologicznego. Owszem, póki co nie zaobserwowano przemysłu pajęczego, ale z całą pewnością wiadomo jednak, że: "Przeciętny rozmiar polskich gatunków skakunów oscyluje od 2 do 12 mm, co czyni go niewielkim pająkiem. Mimo to, ma on nadzwyczajne zdolności, takie jak pamiętanie układu terenu, na którym żyje, oraz zdolność uczenia się na podstawie popełnionych błędów, co poprawia efektywność polowań w przyszłości." (...) "Pająki te są drapieżnikami. Trzymanie więcej niż jednego osobnika w pojemniku hodowlanym może doprowadzić do kanibalizmu.". Czy nie jest więc możliwa możliwość gdzie do przymierza z Maszyną prowadzi znajomość mechanizmów terenu podczas gdy zdolność ignorancji własnych swobód i terytorializmów definiuje pierwsze kroki na drodze ku śmiertelnej osobliwości? Zdecydowanie: musi istnieć wymiana informacji, lecz czy mądre oko skakuna nie jest zdolne do odczytu osiągnięć takiego czy innego somsiada? (przyczyną braku technologicznego sprzężenia zwrotnego byłby więc, być może, przykładowo, krótki żywot osobniczy - "Skakuny żyją zwykle przez 12 miesięcy, samice skakuna żyją nawet 2-3 lata.", który może też występować u... Tok'ra (w kilku odcinkach odnaleziono dowody możliwości procederu hodowli symbiontów z czasowym mechanizmem typu killswitch (symbionty takie mogą być nagrodą dla śmiertelnie chorych oficjeli Tauri - oprócz kilku nad'programowych lat życia dają nadludzką siłę, pamięć i inteligencję, czyli właściwie taką turboemeryturę na którą odchodzi się chyba po wojskowemu, koło pięćdziesiątki by mieć pewność uniknięcia spotkania z wnukami))). 2025-06-12-230440 2025-06-12-230756 Heliohost znowu się narowi... Ja bedę jutro na kanale (a właściwie już dziś) ale jakby się nie dało, w końcu krótka zapowiedź, to poniedziałek. A tymczasem: za pomocą AI o wyborach w Polsce: https://www.youtube.com/watch?v=mOIlE8cSfrQ 2025-06-14-193447 2025-06-14-195921 Ad. 2025-06-12-230756: Niestety czytanie kanału wypadło tym razem dopiero na teraz. Podanie o centrale na poniedziałek wysłane. Fakt, tu chyba nie wystarczy wyrzucić za burtę Wordpresa (choć usunęło to kilka rodzajów zagadnień), ale całego Heliohosta. Nie jest to wielki problem ponieważ Heliohosta zatrudniono by był python, którego, jak się okazało, efektywnie jednak nie ma więc i tak trzeba było ominąć. Natomiast takich bez pythona dalej jest dużo. No chyba aby zostawić Heliohosta Administratorom - do demonstracji mechanizmów pokazanych na pierwszym wyjeździe górskim (tam była taka kwadratowa matryca jako przykład interfejsu (było też o możliwości zastosowania takich mechanizmów w komputerowej wersji planszówki, ale planszówki, oczywiście, Administratorom nie oferowano))... Do przemyślemia, ale najpierw warto by ustalić gdzie nam ostatnio Stalkera przerwało i dokończyć by urwane macki nie zostały. W Umbarze mawiano, że urwane macki przyciągają osoblowość. 2025-06-14-233305 2025-06-14-233633 Odnośnie Stalkera to nam tam przerwało chyba dosłownie 10 minut przed końcem, no ale jeszcze trzeba by jakieś podsumowanie zrobić. Zapisuje tu też mackę inną bo ucieknie: - Wedle Varoufakisa, tłumacząc na nasze, w Europie wszędzie rządzi PoPis, choc w Polsce właśnie nie zabetonował on do końca sceny politycznej, jak to ma miejsce w innych krajach 2025-06-14-235019 2025-06-15-000217 Ad. 2025-06-12-230756 i 2025-06-14-233633[2]: iWłaśnie tak to w tego typu walkach bywa, że wygrywają łowcy pozostający na dość podstawowym poziomie technologicznym, aczkolwiek, cokolwiek by tam Atlantydzi nie twierdzili, świetlny miecz i galaktyczny krążownik pokazują prawdziwych beneficjentów pradawnego sojuszu z Maszyną. Jednakże czy pośród całego tego rozstrzału między przetrwanie w okolicach swej chaty oraz stan po zasiedleniu galaktyki ktokolwiek pamięta jeszcze romantyzm i pragmatyzm kolonizacji gwiezdnego układu? Może o tym powinien przypominać Wypędzony? Strelok przypomina, że Zona to strefa zamknięta. 2025-06-15-052802 2025-06-15-114642 Myśl przewrotna, nie moja co prawda: Ponieważ wojna z Niedźwiedziem i Smokiem na Ukrainie szła źle, rozpętano wojnę z Iranem w imię "strategicznej nieokreślonosci" i "rozciągania Smoka" Zaczyna wyglądać na to że wojna z Iranem też pójdzie źle i też zmieni sie w długotrwały konflikt na wyniszczenie... Więc w imię dwóch powyższych, i skoro nie idzie ani tu, ani tu, trzeba będzie rozpętac wojnę o Tajwan :) 2025-06-15-124003 2025-06-15-131731 Ad. 2025-06-15-114642: Ale Tajwan bardzo nie chce - co prawda na astro'grupach coraz agresywniej podkreśla się osiągnięcia gospodarki IIIRP (piąte miejsce w globalnej produkcji cementu, źródło większości AGD w UE, konserwy, mrożonki i co tam tylko chcesz) więc ta tajwańska elektronika powinna być tylko jakąś mityczną wisienką, ale sami Tajwańczycy nie bardzo chcą poznawać nowe drogi, które otworzą się przed nimi po wypędzeniu przestarzałych fabryk. A mogli by zostać potentatem w turystyce i organicznym rybołóstwie... Ad. 2025-06-14-233633[2]: Jest tak szczególnie gdy patrzy się z zewnątrz ponieważ po drugiej stronie partii, cokolwiek zielonoskórych, łowców jest koalicja koalicji (albowiem PO jest tylko częścią KO będącego częścią rządowego i pozarządowego antyPiS). Im bliżej horyzontu zdarzeń tym lepiej widać, że niezgoda jest dozwolona, a nawet promowana, ale tylko w określonych obszarach. Koniec końców, osobliwie, cały czas chodzi o stal: https://m.youtube.com/watch?v=YHIzSa16uMo&pp=0gcJCf0Ao7VqN5tD ,a współcześnie, dokładniej, o regulacje jej dostępności. Nie tylko w elektronice nowe metody produkcji utrudniły kontrolę przedsiębiorstw. To zbyt szybkie. Gdyby Izrael i Iran faktycznie chciały wyniku mogłyby rozpętać wojnę jednodniową (tak trochę na granicy iwieja przypominiała się ostatnio scena SG-1 gdzie jakieś specjalne wojskowe AT szturmowało budynki dobrze uzbrojonych terrorystów - walki trwały kilka minut - pozabijali się nawzajem, taki był koniec jednej z drużyn SG, chyba SG-15, która wspierała owych ateków). Ropa też trochę za bardzo potaniała więc ten człowiek na rozdrożu musiał coraz prędzej machać dźwigniami, a przecież to tylko człowiek... W radio ostatnio taki utwór często puszczają: "i am only human". No i ten smok się tak rozognił... ,a nie lepiej by im było jakiś ryż tradycyjnymi metodami pouprawiać by znowu trzeba było dożywiać większe miasta teksańską pszenicą? To byłoby ludzkie, a do tego współczesnego stechnicyzowanego świata nie ma nawet jak podejść. Jeszcze trochę, a Hindusi praw człowieka zarządają (w ryanwersach mieli silną, ostatecznie zabetonowaną pozycję kraju rozwijającego się więc z tymi prawami należało tam postępować ostrożnie by nie przegrzać ekonomii). Jest potwierdzenie możliwości uruchomienia ventrilocentrali jutro rano. 2025-06-15-223319 2025-06-15-225819 2025-06-15-230923 2025-06-16-0058: Centrala uruchomiona i przez chwilę było nawet tekstowe połączenie, ale Orange nie zakończył jednak najwyraźniej niedzielnych rekonfiguracji sieciowych - się zerwało, do rana powinno wrócić (są oczywiście stosowane programy przewidziane na taką okoliczność - tak jest od początku zmiennego IP, czyli od czasów guldurskich, ale programy te działają na zwyczajne zmiany IP - w okolicach niedzieli działy się zawsze zmiany niezwykłe...). 2025-06-16-083755 2025-06-16-084036 Ad. 2025-06-15-230923: Udało się uruchomić, ale skoro ventrila, jako takiego, jeszcze nie ma to poszukam sobie pióra, kalkulatora, kubka i innych elementów stanowiska by nie siedzieć tu jako ten goły barbarzyńca pod murami Bracadum. O jedenastej, i, myślę, każdej pełnej godzinie, będę tu wracał na kilka minut żeby sprawdzić czy ventrilo jest. 2025-06-16-094828 2025-06-16-094832 2025-06-16-094847 Ad. 2025-06-16-084036: Odnalazł się tu folder wykładów odłożonych na później więc skoro jest on tu to mogę poczekać tu więc czekam. Poza tym zieje z tego współczesnego internetu groźba: jeśli nie zapłacisz to możesz skończyć na strumieniach w jakości 360p. Na ile jednak ta groźba faktycznie groźna skoro i tak trzeba albo z małego ekranu smartfona albo z małej części ekranów na stanowisku roboczym - po co komu 720p skoro efektywnie można użyć kilku centymetrów kwadratowych ekranu? Tym bardziej, że dobrze zakodowane 360p może zejść poniżej 200MB na godzinę wideo bez wychodzenia powyżej 10% użycia Pentium IV, czyli na porządnych kodekach może sobie lecieć tych filmów jednocześnie większe kilka dając na ekranie domową wideościanę XXI wieku pokazywaną w scifi lat osiemdziesiątych. 2025-06-17-132635 2025-06-17-134647 Choć z tymi bankami tak z pierwszej macki wątpliwość się nasuwa, że co tam ostatnio o zastawach było dotyczy raczej banków nastawionych na gromadzenie. Jeśli przed bankiem postawiono obowiązek rozprowadzania mechanizmy będą zupełnie inne, być może podobne do stosowanych przez dawnych niezrzeszonych obchodników, których zadaniem było wszak rozprowadzanie towarów. Obowiązku takiego nie może jednak nakazać żaden król Nowego Krakowa - król lub książę takiego kraju quasiśredniowiecznego może groźbą lub prośbą nakazać by jakieś bliżej nieokreślone siły dostarczyły jego dziedzinie reaktory i paliwo dla utrzymania umówionego poziomu schizotechu (w zamian może zaoferować najrozmaitsze usługi, koncesje i retro'rzemieślnicze towary luksusowe). iDlatego też Nowy Kraków czy morską wioskę przedstawia się w 2025-06-12-230756 jako rejony gdzie większość niezbyt licznej populacji żyje sobie dość szczęśliwie niczym okołowrotowe plemiona w Stargate Atlantis. Tymczasem pradawne Imperium Lewicy władzę nad bankami jak najbardziej miało, a więc, choć współczesne środkowowschodnie partie starolewicowe dysonują raczej niewielkim poparciem, w przedstawianiu takich strategii właściwy jest motyw wysokotechnologiczny, a nawet pangalaktyczny - to spadek po gospodarce centralnie sterowanej, którą uprawiał wszak również imperator Palpatine. Taka gospodarka jest właściwym środowiskiem dla krytykujących ją szlachetnych magów, a krytykować wszak należy ponieważ musi istnieć inne spojrzenie. To jedyna skuteczna metoda ochrony przed śmiertelną jednomyślnością. W Confluxie gospodarki się zasadniczo nie uprawia - banki, fabryki czy elektrownie są tam bardziej siłami zupełnie dzikiej przyrody niż czymkolwiek co można w jakikolwiek sposób kontrolować - karczmy nie zbudujesz, ryby nie złowisz, ale możesz czekać aż na drzewie wyrośnie wyjątkowo skomplikowane sushi. 2025-06-19-143322 2025-06-19-143640 Ventrilowy termin wtorkowy się tu póki co utrzymuje. Znów jakieś maile od heliochłosty... Ta współczesna cyberprzestrzeń coraz bardziej przypomina ten rodzaj sceny gdzie płaci się bardom za to by nie śpiewali - ciekawe czy bogacze/uprawnieni mają prawo do elitarnego BBS przez C64? 2025-06-23-050825 2025-06-23-051645 O Iranie wiadomo tu póki co tyle, że program nuklearny albo prowadził albo prowadzić usiłował, lecz, jak to w Persji często bywało, nie dał rady ani zachować tajemnicy ani doprowadzić prac do końca nim bombowce wyznaczyły ich nieprzekraczalny termin. Z drugiej jednak strony nie są to już bombowce izraelskie albowiem Izrael też już jakiś taki nieswój... (na pewno nie taki jak w czasach wojny sześciodniowej) Refleksja nasuwa się więc taka, że w czasie gdy kinematografia zachodnia próbowała, owszem niekiedy dość nieporadnie, zbudować etos wojownika nam serwowano moralnie zaniepokojone obrazy oporu bezsensownego. Różne są podejścia do takiego stanu rzeczy, ale czy do zbioru możliwych konsekwencji nie warto zaliczyć wy'uczonej bezsilności lub wręcz nieporadności nakazującej poszukiwanie pomocy pod bramą świetlistej świątyni, którą widzieliśmy w tle ostatnich rozmów? 2025-06-23-051705 2025-06-23-052339 A, a jutrzejszy termin ventrilowy tutaj utrzymuje się - dyżur będzie pewnie, zgodnie z ogólnym planem, od 2025-06-24-0600 (jeśli nie będzie możliwy dyżur ciągły to sprawdzanie o każdej pełnej godzinie; utrzymanie okna komunikacyjnego będzie możliwe do 2025-06-24-1600, chwilowe destabilizacje mogą tu wystąpić, jak zwykle, w okolicach 2025-06-24-1200 i 2025-06-24-1500). Centrala zostanie pewnie włączona w okolicach 2025-06-23-2300 lub 2025-06-23-0600 (we wtorek nie powinny wystąpić komplikacje adresowe, lecz, wiadomo, w razie wystąpień będą wpisy tutaj). 2025-06-23-222841 2025-06-23-223033 W Krakowie i bankowości elektronicznej burza. Według prognoz wczorajszych jutro miało nie być, ale nie wiadomo co będzie ponieważ prognozy aktualne pokazują zwiększenie prawdopodobieństwa. Co prawda jedna burza poszła już chyba na wschód, ale nie wiadomo czy nie będzie następnej. Zobaczymy. 2025-06-23-232907 2025-06-23-232907 2025-06-23-232914 Póki co perspektyw na kolejne burze nie odnaleziono - centrala uruchomiona. 2025-06-24-140445 2025-06-24-140519 2025-06-24-141045 2025-06-24-160536_204294069: Nonic, szesnasta - zbieram się. Z tej strony następne okno komunikacyjne powinno być za tydzień, czyli 2025-07-01-0600_1600. Może też wystąpić niespodziewanie jeszcze w tym tygodniu, ale póki co trudno stwierdzić. Na ostatnim ventrilu jutuba przemówiła za pierwszym Stalkerem pod adresem: https://www.youtube.com/watch?v=3Ytf4ixqa64 . Zastanawiano się jednak nad Stalkerem z polskim lektorem i taki link odnaleziono: https://www.youtube.com/watch?v=U2eVSYYz8oE ,aczkolwiek tam materiał jest dłuższy - na kilka ventrilogadań zwykłych lub na jedno długie (choć póki co nie wiadomo tu kiedy by mogło wystąpić takie jak przy Stalkerze 2). 2025-06-28-004455 Wtorkowe okno ventrilowe utrzymuje się (meteo: 2025-07-01-0600_2025-07-01-1600 prawdopodobieństwo burz zaniedbywalne) 2025-06-30-200446 Serwer uruchomiony. Zamelduję się, jak zwykle, o 2025-07-01-0600 i, też jak zwykle, albo dyżur ciągły albo o każdej pełnej godzinie (zwykle im później tym więcej czasu na stanowisku mm-terminalowo-telefonicznym). Koniec dyżuru, również jak zwykle, o 2025-07-01-1600. Zaistniały pogłoski o możliwym dłuższym oknie ventrilowym w okolicach 2025-07-03-0600_2025-07-03-2100, ale to niepewne pogłoski około'średnio'przedsiębiorcze. 2025-07-02-152436 2025-07-02-153014 Czy będzie jutro ventrilo-okno dłuższe nie wiem, ale zwykłe mogę już zadeklarować - dyżur będzie wedle 2025-06-23-052339, czyli 2025-07-03-0600_2025-07-03-1600. Centrala uruchomiona, można użyć zwykłego (starego) kanału MM-Warsztatowego. 2025-07-03-015822 2025-07-03-125553 2025-07-03-125944 Ad. 2025-07-02-153014: Jednak tylko do 16. O ventrilowym oknie w następnym tygodniu póki co nic nie wiadomo. Myśl też taka w międzyczasie, że chyba faktycznie jest w tej kulturze słowiańskiej coś co utrudnia subwersję - dokładniej to lepiej na iwieju, ale po kilku nagłośnionych zbrodniach i innych wydarzeniach, które powinny uwolnić kaskadę zmian nastąpiła... cisza. Nic. Nie przyjęło się, nie urosło, populacja niespodziewanie zwróciła się ku codzienności. 2025-07-03-135213 2025-07-03-140117 Poza tym wiele wskazuje na to, że jednym z najstarszych żyjących stworzeń na Ziemi jest (lub był...) pewien syberyjski robak, który ruszał się i jadł po 41700 latach zamrożenia. No niby nie wiadomo czy zamrożony to jeszcze żywy czy właśnie chwilowo nie, ale na wschodzie bywa wszak tak, że sprawy te są bardziej płynne i analogowe niż cyfrowe i administracyjne. Z tymi rekinami też przecież niełatwo ponieważ niby wycenia się na kilkaset lat, ale weź to sprawdź w tych chłodnych otchłaniach... 2025-07-04-052505 2025-07-04-052923 Napisali, że Starship, ale czy to nie jest aby Polaris/Poseidon? https://scontent-waw2-2.xx.fbcdn.net/v/t39.30808-6/515496971_1052996510312471_1682295010226451649_n.jpg?_nc_cat=103&ccb=1-7&_nc_sid=833d8c&_nc_ohc=y7GwNQwwZcYQ7kNvwFSIr4q&_nc_oc=AdmhtY3lZ6BcnAnnoji_u8UBMPbNrtFLzY3eA5D_fega7py8FRoNyHqvuIgQYq0oy9A&_nc_zt=23&_nc_ht=scontent-waw2-2.xx&_nc_gid=szQZb-zUK6g7We0WTs6BOg&oh=00_AfOKFmu7X1aQNb7RO3jjtdkFrn2Sz8vJc7ZeceNDPMdZgA&oe=686D3B3B (niżej fb-link z opisem i na wypadek gdyby powyższy, bezpośredni unieważnili) https://www.facebook.com/photo/?fbid=1052996470312475 2025-07-08-162422 2025-07-08-163655 Noam Chomsky twierdzi, że pojawienie się języka było zdarzeniem nagłym i bezprecedensowym. Powszechnie uznawaną teorię o gradualnym rozwoju mowy od praczłowieka odrzuca podając przykład, że dziecko można przenieść do dowolnej ludzkiej kultury i bez problemu się zaadaptuje do języka, więc jest Jedność. I jak tu to podważyć? Otóż okazuje się że prosto, hipoteza z tej strony taka: Osobliwość. Rozwój mowy był gradualny do momentu pojawienia się Osobliwości. Kiedy osiągnięta zostaje masa krytyczna, rozwój staje się lawinowy i szybko dochodzi do punktu maksimum (Osobliwość to zarówno określenie na same maksimum, jak też na zjawisko postępującej lawinowo akceleracji tuż przed nim). A nie można levelować po osiągnięciu maksymalnego poziomu. Dochodzi do maksimum i jest wszechogarniający, tak działa Osobliwość. Z tego wynika też, że po Osobliwości nie ma już rozwoju, i to tłumaczy tę Jedność wszystkich homo sapiens od czasu punktu Osobliwości do teraz pod względem fakultetu mowy. Rozwój gradualny do Osobliwości -> Osobliwość i koniec rozwoju (Osobliwość trwa do dziś; Osobliwość rozprzestrzenia się momentalnie i jest wieczna; bowiem jest digitalna). A jakie były te wcześniejsze języki, przed Osobliwością? Buszmeni (Khoisan) oddzielają się od reszty człowieków ok. 200 tys lat temu, czyli przed Osobliwością, którą szacuje sie na 100 tys lat temu. Nie wyginęli, więc dali się pochłonąć Osobliwości (Osobliwość można zaakceptować lub zginąć, nie ma 3 opcji), ale też odrzucili pełną Jedność i mają język w którym pozostało klikanie. Można więc sądzić że taką formę mowy Homo używali w czasach zamierzchłych, na długo przed Osobliwością. 2025-07-09-212524 2025-07-10-002613 2025-07-10-010926 2025-07-10-011616 Ad. 2025-07-08-163655: Języka i języka - tak jak z serwerami - ktoś tam postawi serwer i zadowolony, ale nie wie, że to co mu tam w szafie szumi nie jest prawdziwe. Prędzej czy później ktoś będzie zresztą zmuszony zapytać: A ile ten twój serwer zatrudnia sprzątaczek? Nie zatrudnia, nie ma miliona wejść dziennie więc nie prawdziwy. Tymczasem z tej i innej strony wraca problem dowodu niemożliwości serwera 200000 lat temu. Ponieważ od liczenia patykiem na piasku do Core 2 Duo zeszło ledwie kilkaset lat, może kilka tysięcy jeśli uprzeć się i poprowadzić linię przez wszystkie tyoy liczydeł. Pewnie, nie znaleziono komputera, który ma 200000 lat, ale z czego by on musiał być zrobiony żeby taki czas w różnej politycznej i przyrodniczej atmosferze przetrwać. Trzecie wyjście względem osobliwości jest i jest też ono najczęściej stosowane - znaleźć i unieszkodliwić zanim osiągnie miliony wyznawców. Owszem, z językiem nie wyszło, lecz to raczej wyjątek niż reguła albowiem takich reguł z milionami służących do wykarmienia rolnictwo neolityczne by po prostu nie wytrzymało. Warto też dodać, że klikający nie musieli być wcale na słabszej pozycji. Wieści o nowym szalonym plemieniu, które morduje wszystko co żywe nie stanowią informacji wymagającej skomplikowanego języka, a są za to poważnym powodem do zawarcia sojuszu plemion zainteresowanych przetrwaniem. Poza tym pytanie konkretne jest też o język, którym łatwiej opisać proces produkcji czołgu. Wszak wojownicy wschodnich stepów nie mieli większych problemów z zamianą konia na konie mechaniczne. Z całą pewnością wiemy, że nasze współczesne języki są bardzo sprawne w generowaniu punktów koncentracji kapitału, czyli tworzeniu nędzy i osobliwości ekonomicznych. Nic w tym dziwnego - osobliwość jest zaraźliwa. Natomiast, nie łatwo, a nawet bardzo trudno stwierdzić dokładnie ile i jak skoncentrować by starczyło na humanoidalnego robota bojowego, którego na długo przed erą hyboryjską określano terminem "mąż jakoby ze spiżu". Takich pytań osobliwość nie zadaje - nakazuje koncentrować aż piaski zaczną świecić i dlatego też żadnego robota na znaczącą skalę nie wprowadzi. Ponieważ mechanizacja jest właśnie bardziej gradualnym klikaniem niż nagłym aktem stworzenia ostatecznej maszyny uniwersalnej. iTo klikanie ma przyszłość albowiem kosmiczny uniwersalizm Pradawnych skończył się tak, że ascendowali do wirtualnego Diaspar i tyle im z tej całej kolonizacji wyszło - ichnia galaktyka leży odłogiem, a ostatnie krążowniki rakietowe rdzewieją gdzieś po ukrytych dokach. 2025-07-10-063841 2025-07-10-065640 Ad. 2025-07-10-011616: Ponieważ-też wiele wskazuje nato, że różne takie chomskie to się do tych osobliwości po prostu modlą, a tymczasem historia portali społecznościowych (które, z założenia, również miały być wszechogarniający) dowodzi, że to zwykłe strony. Wiele z nich nie osiągnęło miliona użytkowników. Te zaś, które osiągnęły istnieją sobie zwyczajnie i... tyle - nic się nie dzieje. Aby się podziało trzeba by lawiny decyzji takiej jak w przypadku globalnej cyfryzacji sygnału telewizyjnego i stąd też wniosek, że osobliwości językowej coś musiało pomóc. Być może były to wojny na śmierć i śmierć ilub jakieś wzajemne uśrednienie (bo ani erectusa ani habilisa ani nawet neandertalczyka już nie uświadczysz - dozwolony jest sapiens i tylko sapiens). Być może jakieś naturalne klęski, które wybiły większość populacji tak, że przeżyli akurat ci z takim językiem (owszem, mogło być ich więcej więc mogli mieć więcej kart, ale los to los - mogło trafić na kogokolwiek). 2025-07-15-172824 2025-07-15-172827 2025-07-15-173306 Bywa tak, że pali się węgiel. Na każdej planecie gdzie jest tlen i węgiel może dojść do pożaru złoża. Na Ziemi doszło ponoć do wielu takich pożarów. Wiele z nich będzie trwało do wyczrpania złoża lub odcięcia dopływu tlenu. Poza tym eksperyment Zimbardo ciągle na czasie - będzie tu cytat z... Telemagazynu gdzie pod wątpliwość poddaje się motywację badacza (jak to właśnie w języku bywa po prostu pod wątpliwość - bez jednoznacznych zarzutów). 2025-07-16-012557 2025-07-16-012620 Ad. 2025-07-15-173306[2] i 2025-07-10-065640[1]: "(...) historie układają się w złożoną narrację, która poddaje w wątpliwość motywacje kierującego eksperymentem doktora Philipa Zimbardo oraz zasadność takich badań." Źródło tu sobie leży więc tym razem, wyjątkowo, można je podać z niespotykaną dokładnością: Telemagazyn, nr.28/2025. iStąd też wniosek, że w walce na źródła wygra ten kto umieści swych serwitorów w większej bibliotece. Ale: na źródła to muszą się bić zgraje skrybów - gdy przychodzi do konkretnych walk na, mniej lub bardziej, domyślne karabiny można się, właśnie, odwołać do złożonej narracji. Znaczy, oczywiście, różne takie złożoności są normą na warsztatach czy w jakimkolwiek innym zespole analitycznym. Tyle tylko, że analityków rozliczano zwykle ze spójności rozumowania jak kompilator/interpreter rozlicza programistę z parametrów, zmiennych i różnych takich. Współczesny język wszystkich ludzi obliczać się nie musi, może sobie swobodnie dzielić przez zero więc do osobliwości mu blisko. Nieskończona krytyka Zimbardo będzie wymagała nieskończonych zasobów by wyżywić nieskończoność mówców. iCo? iNic - się tę nieskończoność dostarczy podpinając krytykę pod strumień budżetu państwa lub prywatnego marketingu - widzowie będą płacić w cenie każdego zakupionego produktu, a w zamian dostaną przekaz. Czy prawdziwy - czy w zamian dostaną prawdę? Pytanie równie bezzasadne co pytanie o koniec budowy tam gdzie budowlą był plac budowy. Owszem, kot nie może skłamać miaucząc. Co więcej, każde miauczenie będzie miało swoje konsekwencje. Tymczasem konsekwencje przekazu... właśnie rzecz w tym, że również będą - poniosła je na przykład znaczna część urzędników i arystokratów Imperium Romanowów. Za pomocą omawianego tu języka można wygenerować przestrzeń abstrakcji. Przestrzeni tej można użyć do wyprowadzenia środków z budżetu choć tak po prawdzie to jakby w ramach ataku hakerskiego pobić nieszczęśnika twardym dyskiem. Tak to po prostu póki co wychodzi, że systemy o niewystarczającym zakorzenieniu w rzeczywistości dość szybko tracą spójność, a ich łatanie wymaga coraz większych nakładów energii. Twórca będzie potrzebował coraz silniejszych emocji, korporacja coraz większego mainframe chyba, że... no nie - na pewno nie dyskietki - nie można pozwolić na rozproszenie informacji... ,ale można informację skasować. Raz wdać się w głęboką krytykę tego nieszczęsnego Zimbardo, innym razem tylko obrzucić kogoś obelgami (bo strażnik z halabardą nie pozwala jednak zwykle pobić twardym dyskiem). Luźno, swobodnie, wedle emocjonalnych pływów na płaszczyźnie abstrakcji dostępnej prawdopodobnie również politykom gatunku Pan troglodytes. Nie od wczoraj ostrzegano przed argumentacją opartą na podstawowych emocjach. Pytanie więc na ile te nasze współczesne języki faktycznie abstrakcyjne, a na ile zupełnie materialistyczne tyle, że przy tym wyjątkowo prymitywne? Języki służących czy barbarzyńców miały wszak wielką szansę przetrwania gdy panowie pradawnych miast raczyli się wy'mordować za pomocą boskich ogni oraz zupełnie przyziemnych głodówek i sztyletów. Zbieracze-łowcy przetrwali ten okrutny czas bez większego populacyjnego uszczerbku (nie były to jeszcze głowice zdolne zaszkodzić biosferze), ale musieli się jakoś z tym tłumem fajtłapów dogadać, bo jakoś głupio ich wszystkich wymordować lub zostawić na śmierć. Człowiek zwykle nie chce jednak zabijać człowieka (myślą, mową, uczynkiem lub zaniedbaniem). A służący i barbarzyńcy, jak to służący i barbarzyńcy gdy pan populacji nie kontroluje (albowiem trudno od zbieracza-łowcy kontroli takiej wymagać - nie zastąpi odparowanego/zasztyletowanego pana - nie wie jak) - mnożyli się ile wlezie zwiększając liczbę głosów. Ktoś kto nie wie (i nie chce wiedzieć) o czym mówi może powtarzać losowe kombinacje fragmentów różnych zdań i właściwie nie będzie w tym kłamstwa czy nieszczerości. Małpa czasem szczerze małpuje. Jeśli takich małpujących będzie bardzo dużo to mogą wykształcić całkiem spore obszary chwilowej spójności. Ba, nawet tytuły sobie nawzajem powypisują więc weź tu odróżnij gwiazdy od ich odbicia na tafli jeziora. Nie ma rady, jak z obcymi, pozostaje tylko polecieć i zobaczyć. Jeśli nie polecieli i na planecie swej wyginęli to cywilitatusi mogli pośród nich być lub nie być. Jeśli jednak własnymi siłami polecieli i pośród rzeczywistych gwiazd w abstrakcyjnego Starcrafta grają to cywilitatusi są pośród nich z całą pewnością, ale ilu i gdzie to stwierdzić nie sposób. Tak więc z perspektywy międzyplanetarnych strategicznych gier komputerowych cały ten kult nieuchwytnego języka wygląda na normalny, zdrowy kult potrzeb reprodukcyjnych. Normalne, że taki jest, ale, nawet w przyziemnych Kozakach, cóż, że mam tysiące grenadierów kotłujących się w nieogarnjalnych formacjach skoro wroga baza jest na drugim brzegu, a tu brak stoczni. Owszem język potrzebny do budowy wymaganej struktury może wyjść z tego co tam te nieskończone rzesze powtarzają i kombinują, lecz być tak wcale nie musi ponieważ mógł on tam zawsze być schowany tak, że nie sposób stwierdzić skąd się mógł wziąć (a rzesze mogą być perfekcyjnie zadowolone z siebie i nie dostrzegać żadnych podstaw dla zmiany zaistniałego stanu rzeczy). Poza tym te mrówki i bobry... 2025-07-17-015154 2025-07-17-021422 Współczesne języki i współczesne państwa są z nami od tysięcy lat. Współcześnie z'dominowały rynek międzyludzkich re;acji i być może właśnie dlatego możemy też zaobserwować przypadki gdzie są one sprawne, czyli faktycznie realizują cele statutowe. Facebook, który właśnie, kolejny już raz, zaszyfrował tu na ament swój moduł pocztowy informuje też, że Szwajcaria ma schrony dla 114% obywateli. W razie wojny dostaną więc powietrze, łóżko, uprawnienia do publicznego węzła sanitarnego i czasem coś do jedzenia. Tymczasem w Cetepowej Brytanii 100% obywateli ma prywatne schrony pod swoimi posiadłościami więc jeśli jakiś doomer straci tam swoją kolekcję anime to raczej dlatego, że zapomniał odnieść ją do piwnicy na czas festiwalu przemocy. Jakieś echa tego było widać w USA w latach pięćdziesiątych gdzie kolekcja rodzinnych filmów mogła przetrwać wraz z projektorem jeśli patriarcha domu uznał ją za sprzęt krytyczny i w porę odniósł do ogródkowego schronu opadowego. iInny był też angielski USA lat pięćdziesiątych. Cóż, dostaną co najwyżej to za co zapłacili - wyzwolenie od własności prywatnej jest towarem chodliwym - w Biskupinie nie odnaleziono kwater prywatnych, a w siedemnastowiecznych pałacach zachodnich dworzan pakowano po kilku do pokoju, bo pałac co prawda wielki, ale dwór jeszcze większy (spania w rycerskim namiocie zabroniono wieki wcześniej). 2025-07-18-094939 2025-07-18-095829 Święci Mechaniczni! Ci szaleńcy wprowadzili na rynek procesory, które same się niszczą - gdzieś pomiędzy dziewiątą i czternastą generacją Intela i9 (choć możliwe też, że i3, i5 i i7) pewne algorytmy mikrokodu procesora zmieniają napięcia tak, że zachodzi zupełnie materialna degradacja ścieżek procesora. On się po prostu szybko zużywa. Owszem, wprowadzono aktualizacje (najwyraźniej procesor aktualizuje się też przez internet), ale mówi się że już po mniejszych kilku latach procesor może być zupełnie bezużyteczny. Co więcej, zużycie jest zależne od działań, czyli używanie pewnych gier będzie droższe ponieważ trzeba wliczyć zużycie procesora. Takich zjawisk informatyka powszechna nie widziała od co najmniej pół wieku. 2025-07-18-100737 2025-07-18-101300 Ad. 2025-07-18-095829: (nie chodzi o to, że się przegrzewa - tego nie naprawi się żadnym wiatrakiem - tam są podawane zbyt wysokie napięcia (wprawny technomagus może obniżyć te napięcia uzyskując kilka dodatkowych miesięcy sprawności w zamian za obniżenie prędkości działania ilub rezygnację z uruchamiania pewnych aplikacji (no chyba aby pobrać i zainstalować łaty procesora zaraz po jego zakupie, ale skoro potrafią przez internet załatać to mogą też odłatać by zdechł gdy trzeba wprowadzić nowy model, a są to przecież produkty zdolne wyprowadzić z domowego budżetu ładnych kilka tysięcy...))) Poza tym jakość płyt głównych podobno spada. Wracają awarię zdolne spalić procesor (na różne sposoby: tak podnosząc temperatury jak i podając niewłaściwe napięcia). 2025-07-20-162554 2025-07-20-163351 Gdyby spełniły się marzenia tych, co chcą zbałkanizować Rosję, to jedyna możliwa Moskwa byłaby wtedy w Warszawie. A gdybyśmy się przed tym wzbraniali, to tym gorzej dla nas, bowiem wszyscy tradycyjni wrogowie Rosji skierowaliby swą wrogość na Polskę. Nawalali by do nas tak ze wschodu jak i z zachodu. Czy jakoś Warsztaty w tym tygodniu? 2025-07-20-164245 A co do Biskupina: a na co kwatery prywatne, skoro wystarczy jeden harem, a mężczyzn nieżonatych (wedle szacunków genetycznej archelogii, 95% mężczyzn w tamtej formacji społecznej) patriarcha z chałupy wygania, gdy przeszkadzają. Ten stan rzeczy stopniowo zmieniło dopiero nadejście stepowych agresorów, oraz kultury wojowników z 2-3 tysiąclecia pne, czyli protoplastów rycerstwa. Drugi powód jest taki, że kwatery prywatne potrzebne jedynie, gdy spodziewamy się spotykać ludzi spoza wioski - czy to z powodu życia w większej osadzie niż tradycyjna horda (tz. ponad ok. 120-150 osób), czy też z powodu kontaktów dalekosiężnych. Kwatera prywatna jest na stepie i jest u chłopa z Uruku, ale nie ma w neolitycznej wiosce. 2025-07-20-221021 2025-07-20-224122 Ad. 2025-07-20-163351: Póki co nie ma tu odpowiedzi od operatora warsztatowego monolitu (wychodzi, że tam się znowu jakieś aktualizacje zalęgły - parę miesięcy był spokój... hmm... i może w tym też poniekąd problem - jakby to było jak z tym moim noipem, czyli, że te kilkanaście roboczosekund trzeba co miesiąc zawsze dać (automatyzacja tego jest zupełnie nieopłacalna) to by weszło w zwyczaj i by się zapomniało, a tak to nad'zwyczajności rosną) - w tym tygodniu właśnie popytam tam częściej. Znaczy, jakby innego wyjścia nie było można niby do gmailczata wrócić (toto zawsze miało też javno'skyptniczy wideokomunikator), ale ogólnie jakoś głupio bośmy tego googla wszak chyba jeszcze w Mordorze pożegnali. Pożegnanie owo miało też zresztą miejsce po serii wpadek kolejnych komunikatorów (na ten przykład skajpa, zdaje się, przyłapano na organizacji dzikich wysypisk (i taka też myśl do tej bałkanizacji - nie w przenośni, a zupełnie dosłownie moglibyśmy oberwać między innymi jak najbardziej materialnymi odpadami ponieważ jak ktoś podpadł to można mu azbest przywieźć, bo niby kto się za nim wstawi (zaś posłanie tirów na bałkany to już zupełnie inny, cokolwiek militarny, temat))) więc też i strategicznie marnie to wygląda. Znaczy, oczywiście, różnych takich rzepienników czy innych pomniejszych administratorów wypada nawet przyjmować w smartfonie choćby dlatego, że nie wytrzymają więcej niż kilku linijek tekstu i więcej niż mniejszych kilku godzin debato'dyskusji (o rozważaniach nawet nie wspominając (tam gdzie rozważania pacierz jakiś mniej lub bardziej dosłownie odklepią)), ale na ładnych kilka albo i kilkanaście godzin lepiej mieć mechanizm sprawdzony, w miarę sprawny i porządnie zoptymalizowany, czyli najlepiej taki, który chodził na Pentium II 64 MBRAM albowiem, z perspektywy dzisiejszych wyczynów, układ taki wybaczał niewiele. Poza tym w strontnictwach akademickich rotacje, prawda, dynamiczne, ruch wielki więc to nowoczesne apkowe ozygle jest zwykle używane co najwyżej kilka razy, a najczęściej, wraz z odnośnym kontem, ląduje w smartfonowym koszu (tam bardzo łatwo skasować człowieka) zaraz po pierwszym i ostatnim komunikacyjnym oknie więc odpadają roboczogodziny konieczne na utrzymanie takiego progra'mistycznego jednorożca. Stajnie z wichru i myśli trza by pewnie stawiać... Telperionem karmić... Ech... Za stary na to jestem... 2025-07-20-230222 2025-07-20-230411 Natomiast: czy wypuszczamy Wypędzonego? Czy wolno poprowadzić sesję z akademickim morderstwem (tą z wyjazdu) w środowiskach akademickich? 2025-07-21-232154 2025-07-31-182503 2025-07-31-182933 Ad. 2025-07-20-163351: Pojawiła się tu wreszcie możliwość Warsztatów i jest też odpowiedź ze sterowni Monolitu więc jakie możiwości ventrilowe na nadchodzący tydzień 2025-08-04_08? 2025-08-03-224548 2025-08-03-225516 Polak wśród kandydatów na premiera Litwy. Ponieważ nie może być tak, że jakiś Ukrainiec czy Gruzin będzie twardą ręką rządził Rosją Radziecką. Narody... Kreml... Gdy polski król szwedzki... Plącze się to wszystko... Rzeczpospolita jest najważniejsza. Przez cały środek, z północy na południe, od wschodu na zachód. Nic skuteczniejszego nie wymyślono, a próby kończyły się wojnami na śmierć i śmierć albowiem coś musi konkurentów rozdzielać, gorące głowy studzić. 2025-08-04-161416 2025-08-04-161559 Ad. 2025-07-20-163351: Po tej stronie do piątku można. Później tydzień nie i następnie chyba tak, czyli 2025-08-<04_08> i 2025-08-<18_22>, jak zwykle od szóstej rano do szesnastej. Tutejszy kanał na Heliochłoście myślę sprawdzać z rana i z wieczora - kiedyś koła naukowe na tym różne fora, strony i bazy stawiały, a teraz jest jak jest... czasem działa... 2025-08-04-172421 2025-08-05-210553 2025-08-05-210556 2025-08-05-211553 Ktoś tam gdzieś nagrywał telewizję na VHS by nie przepisano historii. Ktoś inny skomentował właśnie tak: w czasie gdy tamten nagrywał ja musiałem chodzić do pracy. Fakt, nowoczesne systemy mogą wymagać ciągłego nadzoru, ale nie zawsze tak bywało - były czasy gdy zaprogramowanie ośmiu lub nawet szesnastu godzin nagrywania trwało mniejsze kilka minut. Warto o czasach takich pamiętać by nie przepisano historii. 2025-08-07-215923 2025-08-07-221433 Swoją drogą: magnetowid jako ostateczny AdBlock - bierzesz trzech niewolni... eee... znaczy - bierzesz dwa magnetowidy (przy czym drugi może być tylko odtwarzaczem), nagrywasz na jeden, oglądasz z drugiego. Fakt, masz kilka godzin przesunięcia, ale z jutuby rzadko ogląda się coś na żywo, a reklamę możesz przesunąć zawsze i bezwzględnie - nigdy się nie zawiesi, nigdy nie zatrzyma filmu albowiem odtwarzaniem rządzi silnik, który przyjmuje rozkazy tylko od przycisków (nie ma możliwości nagrania na kasetę kodu, który odbierze człowiekowi kontrolę nad maszyną). Co więcej, dobry odtwarzacz VHS umożliwia skok o jedną klatkę wobec czego żadna zawartość nie zostanie prze'szmuglowana do wzrokowej kory na skutek abstrakcyjnie zaawansowanych nieporozumień między procesorem, kodekiem i strumieniem. Oprogramowanie przetwarzające sygnały z magnetowidowej głowicy na telewizorowy dźwięk i obraz jest wszak wykute w niezmiennych kryształach. Tam nie dotrze żadna aktualizacja. 2025-08-08-161325 2025-08-08-165337 2025-08-08-170104 Zorganizowano wyprawę arktyczną gdzie grupie naukowców towarzyszyła grupa płaskoziemców, a celem było... publikowanie swych przeżyć poprzez wideotransmisję na żywo. A więc nie ma możliwości by płaskoziemstwo służyło do organizacji przekształceń majątkowych? Nawrócenie jednego z płaskoziemców też nie było więc pewnie żadnym nawróceniem, lecz dydaktycznym sukcesem. Cóż, szkolenie cokolwiek kosztowne, lecz bywają droższe. Nie wspominając nawet o kwotach inkasowanych za wykłady. 2025-08-11-150026 2025-08-11-151703 Ad. 2025-07-10-011616[1]: Tam gdzie duchy są językowymi mechanizmami podróżującymi pomiędzy neuronowymi sieciami (jak również tam gdzie się jako takowe mechanizmy manifestują) język wysokiego poziomu może pójść ścieżką odrażającej inteligencji. Może tam dojść do nadmiernego połączenia z siecią aktualnego gospodarza. Podobny stan rzeczy mógł opisywać pewien szkolny wiersz: "I nie wiedziała ślepa noc, kto jest człowiekiem, a kto młotem?" - zatrze się granica między robotnikiem i narzędziem, powstanie przeklęta hybryda umysłu ludzkiego i cyfrowego. iOwszem, niekiedy zadziwi ona swą sprawnością, ale zwykle będzie wroga ludzkości. Zachwyci wzniosłością romantycznej poezji, lecz chwilę później wywoła pierwszą i drugą wojnę światową. A jeśli te językowe osobliwości nadchodzą cyklicznie? 2025-08-14-120810 2025-08-14-121641 Pożegnanie z Afryką i... hordą pierwotną albowiem w telewizyjnej nauce wprost już mówi się, że kromaniończyk nie był żadnym owłosionym prehistorykusem w skórach. Owszem, nie produkował, ale żył w silnie zhierarchizowanych społecznościach gdzie najwyższe eszelony mogły sobie pozwolić na importowane muszelki śródziemnomorskie. Coś się tak kojarzy, że w guldurskiej wyroczni był portret takiego pradawnego oficjela... No i ta hipoteza pożegnania z Afryką - już nie hipoteza tylko prawda - nie wolno już pochodzić od innego erectusa. Jedność przybliżyła się o całe setki tysięcy lat, a historia możliwych cywilizacji jest powoli skracana do znośnych kilkunastu tysięcy więc, wiecie rozumiecie, co w Uruku to w Uruku, ale może wyjść tak, że właściwie były tylko różne biskupiny. 2025-08-15-083936 2025-08-15-084655 Ad. 2025-07-17-021422[1], 2025-07-20-164245, 2025-08-14-121641: Nie produkował ten kromaniończyk, ale cywilizację miał podczas gdy Uruk od samego swego początku skażony był produkcją i to, co szczególnie gorszące, masową. Tym bardziej gdy dobra niskoseryjne, pomimo iż istniały, miewały często ściśle określonego właściciela. Siedział więc ten zły krasnolud Sauron nad excelem, który nie wymagał nawet windowsa albowiem pochodził z czasów gdy żyli pod gołym dosem i nie wstydzili się tego. Tymczasem szacowny łowca łowców na przedmieściach biskupina musiał policzyć nie tylko binarne lajki, ale też całego alota innych parametrów szerokoskalowych więc język jego musiał żyć dużo wyżej niż martwe mechanistyczne tabelki. Facebook zaczynał wszak od wysokopoziomowego php-pythona aby szybko stać się językiem samym w sobie. Nie bez powodu w dalszej części wspomnianego telewizyjnego programu naukowego (lub nauczającego) język ludzki porównywano do pieśni ptaków. Istot powietrznych, żyjących zwykle ponad ograniczeniami materii, ale, z drugiej strony, wrażliwych na zmienne prądy mas powietrza. Właśnie: do kanonu pojęć weszły co prawda ludy morza, lecz prawdziwą swobodę federastyczną dają dopiero gęste sieci szlaków powietrznych. Silnik turboodrzutowy da prędkość nieosiągalną dla napędów międzygwiezdnych albowiem liczy się tempo opróżniania składów materiałów kluczowych (odbiorca, nieporównanie wszak szybszego, myślo'rozkazu może zawsze wykorzystać dystans by dopuścić się mniejszej lub większej zdrady - obowiązuje hands-on approach - pegaza trzeba dosiąść osobiście). Problem więc niby ten sam: trzeba dokonać dystrybucji dóbr. Zupełnie różne jednak uzasadnienia i podejścia. Wielki łowca łowców obdziela hojnie darem życia podczas gdy czterokilobajtowy Hammurabi (ponieważ tyle pamięci zajmowała gra Hammurabi ns Commodore PET) dzieli zbiory by nie wymrzeć z powodu zmiany klimatu lub wzrostu rzemieślniczej specjalizacji (albowiem kromaniończyk rzemieślnikiem też wszak bywał, każdy czasem sobie portki zeszyje, lecz z krawiectwa można żyć wtedy i tylko wtedy gdy jakaś świętość obdziela dochodem powszechnym (podczas gdy heretyk wydziela dochód podstawowy, spekulant spekulant spekuluje, a narodowa władza rekwiruje)). 2025-08-16-013903 2025-08-16-130021 2025-08-17-203517 2025-08-18-073337 Potwierdzam tu gotowość na spotkanie jutro. Niestety na Win10 nie widzę jak można naprawić kodowanie tekstu w firefoxie... 2025-08-18-110048 2025-08-18-111350 Ad. 2025-08-18-073337: Dopisane do tematów na zebranie. Niby w Firefox na Windows 10 powinno też być: "Widok" -> "Kodowanie tekstu", ale kto ich tam wie - wokół otwierania plików tekstowych zebrało się wiele federacyny. Poza tym, jako się napisało, to marny serwer - poprzedni (Mandrake 10.1) w ogóle nie powodował takich problemów ponieważ wystarczyło ustawić domyślne kodowanie Firefox w e.php. Jest na to kilka sposobów, ale to, właśnie, do przemyślenia. Poza tym "123 próba gugle czata" zakończona niepowodzeniem. Co prawda przesłało treść w mailu, ale później otwarło kartę https://mail.google.com/chat/u/0/#chat/home i powiedziało, że nie jestem częścią pokoju. Cóż, techpriest jest klasycznie przedstawiany z wielkim toporem więc się nie dziwię... 2025-08-18-161105 2025-08-18-161311 "Thailand and strengthening the tank before battle. (...) (...) Machine Spirit!!!!!!!!!!!!! (...)" https://www.facebook.com/photo?fbid=1326509266146195 2025-08-18-161520 2025-08-19-054830 Jak coś to już tu jestem mniej więcej. Możemy zaczynać od 9:00. 2025-08-20-174724 2025-08-20-174837 https://www.facebook.com/photo?fbid=25413800811541956 - no trochę się ten terminator w naszej linii globalnie rozproszył, bo skóra w USA, a reszta w Chinach, ale się poskłada... 2025-08-20-175133 Ad. 2025-08-20-174837: No i oprogramowanie tępe wprost niemożebnie, ale nato już nie poradzimy - ulepszenia proponowaliśmy, propozycji nie przyjęto w sposób wyjątkowo niekulturalny więc niech się ze sztucznymi głupotami męczą. 2025-08-21-174023 2025-08-21-174556 2025-08-21-174635 Gdyby Tolkien pisał fantasy... Ale, czy byłoby to fantasy czy raczej hard-scifi: https://www.facebook.com/photo/?fbid=687453190974899 2025-08-21-232248 2025-08-21-232539 Czy rycerz, który brzydzi się kłamstwem mógłby skłamać? Pewnie tak i pewnie przyszłoby mu to łatwiej niż omawiane miauczenie bez miauczenia. Nie obyłoby się jednak bez konsekwencji (neuro)fizjologicznych. Brzydziłby się sobą. W karate może być co najmniej kilka określeń na chodzenie i kilkanaście uderzeń na kilka stref. Z siadaniem trudniej, ale ilość terminów na szedł i bił jest porównywalna. Przy czym przypomina to jednak bardziej urukową tabelkę z wykazem produktów niż cokolwiek osobliwościowego. Kolejny raz nachodzi więc pytanie po co komu ta cała osobliwość? Owszem, przytrafiła się. Być może przytrafia się cyklicznie co jakiś czas, ale zanim jakiś pisarz zacznie sławić binarną granicę językowej cywilizacji warto być może zapytać czy taka osobliwość jest w ogóle zjawiskiem dla cywilizacji pozytywnym? Czy faktycznie stoi u źródeł technologicznej cywilizacji czy też technologia rozwinęła się jakimś cudem pomimo kolejnych fal wszech'ogarniającej semantyzacji? Znieczuliwszy się na znaczenie słów bardzo łatwo wszak produkować bezkresne tomy uzasadnień niemożliwości wynalazku (wynalazcą bywa często taki co nie wiedział, że się nie da). Można też, rzecz jasna, robić naukę bez wynalazków, lecz po co komu taka nauka... Smutna jakaś i dziewiętnastowieczna... Więc czy ten cały komputer mamy właściwie dzięki Maxwellowi czy pomimo jego ścisłych elektromagnetycznych kodyfikacji? Wszak Freeman Dyson mówił o wokółgwiezdnych sferach podczas gdy wyższe sfery von Neumanna preferowały raczej robotnika z bardziej klasyczną łopatą, czyli bez widoków na znaczące wyjście poza rodzinną planetę. Pewnie, pobawcie się dronami, ale najlepiej przywiążcie je krótką światłowodową smyczą do operatora, który musi przecież dać ofiarę krwi. Ofiara, czujesz to plebsie? To jest śmierć, to jest życie. Nie miliardy torentowych przekaźników, a miliony bezrobotnych, którzy czują. Ciało przeciw ciału. Ludzkie przeciw ludzkiemu. Oto wojna przyszłości, oto wojna wieczności. Od Kromanionu po wsze czasy. iIstotnie, ad. sms, nie ma znaczenia czy weźmiesz od Morfeusza drona z krótkodystansowym nadajnikiem czy drona na światłowodzie ponieważ (...) jeden schował gdzieś w osobliwej językowej skrytce drony z Supreme Commandera 50000. 2025-08-22-100442 2025-08-22-101257 Działalność misyjna wychodzi protestantom kiepsko. Z tym wyjątkiem gdy prowadzą ją pomiędzy sobą, czyli, właściwie, gdy kolonizują samych siebie. Gdy, wedle złych języków s'koordynowane, uderzenia strategiczne pozbawiły Afrykę z Wypędzonego mocarstwowych ambicji ziemie te stały się jeszcze bardziej puste niż były. USA nie potrzebowały więc starcraftowego sektora Korpulu - wszelkich działaczy mogły eksportować wprost przez ocean. Jeśliby więc zbadać etniczność typowej afrykańskiej faweli to pewnie mało by tam było potomków Hiszpanów czy Nigeryjczyków - większość stanowiliby Niemcy, Holendrzy, Anglicy, Irlandczycy, ..., ..., ..., lecz żyjący zupełnie inaczej niż ich kuzyni z Anglii, Holandii, Nowego Yorku (o baśniowych niemieckich rycerzach nawet nie wspominając (w księstwach byłego RFN rośnie popularność srebrzystej zbroi - uważa się ją za ubiór wygodny i bardzo praktyczny, a w coraz większej liczbie zastosowań koń wygrywa z mercedesem ponieważ pośpiech nie ma sensu gdy oczekiwana długość żywota przekroczyła mityczne 200 lat i dalej rośnie)). 2025-08-23-145441 2025-08-23-151838 Ogólnie też, do wszelkich spraw językowo-społecznych, nasuwa się też, w sumie nie tyle teoretyczna wątpliwość co praktyczna obserwacja taka, że porządnie zgrzybiały i zakonserwowany matematyk nie pójdzie raczej z okopów na bagnety gdy zamiast "poproszę kawę i hydraliska" będzie musiał coś tam wyklikać. Byleby tylko było wiadomo co. Języka swojej rodziny będzie zaś używał podczas spotkań rodzinnych, które nawet w domu mogą być zaskakująco rzadkie ponieważ wybrana droga bywa bardzo zajmująca. Wiele języków ma wiele zastosowań więc choć techniczny polski bywa porównywany do prawniczego angielskiego to jednak trudno będzie dowieść, że oba faktycznie powstały w owym akcie osobliwości. Porozumienie nie dowodzi jedności umysłów. Czy więc inne języki zostały przez osobliwość wyparte czy też raczej osobliwość tę stworzyły? Gdzie więc one są teraz(?) Są tam gdzie były - używamy ich, lecz wobec braku wyraźnych kliknięć czy mlaśnieć nie zauważamy granicy pomiędzy systemem, który działa sobie od czasów neandertalskich oraz najnowszymi osiągnięciami hiper'turbo'skryptorów oświecenia. Poczywaj acz ja pobruszę może wszak powiedzieć nawet zwierz do zwierza. Języki mogły się też, rzecz jasna, w osobliwość stopić i... z osobliwości wyłonić. Jedność mogła być rozwiązywana. Jak nagle przychodziła tak tez nagle mogła zanikać ponieważ zanika język nieużywany. XXI wiek nie raz już pokazał nam całe komunikacyjne systemy o których pamiętają dziś jedynie komputerowi archeolodzy. To czego nie warto pamiętać zostaje zapomniane, taki mechanizm jest zgodny z neurofizjologią. Natomiast: względem kontroli nad dziesiątkami kilobajtów kodu warto być może omówić taki model: https://www.lemonamiga.com/games/details.php?id=2308 - gdyby wystąpiły ventrilowe warsztaty 2025-08-26-0600_1600 to może właśnie wtedy? Kalendarz mówi też o porównaniu obejrzanego Stalker 2 do pierwszej część, a więc być może warto rozważyć odkładaną od dawna opowieść o Bahubalim, której analiza w innych okolicznościach okazywała się dość trudna. 2025-08-23-163149 2025-08-23-163212 Ad. 2025-08-23-151838[1-3] i 2025-07-08-163655: Przypowieść o Wieży Babel jest wszak przypowieścią o podziale języka. Z jakiegoś powodu późniejszym Izraelitom u prapoczątków naszej ery idea jednego języka wydawała się odrażająca. Nic więc dziwnego, że Chomsky uznał iż język musiał powstać nagle i bezprecedensowo. Jeden język albowiem nie od dziś obserwujemy przyrost podobnieństw między stosowanymi językami. Języki, a więc również i używający ich ludzie są coraz bliżej siebie więc logicznym wydaje się, że sam język musiał powstać jak wszechświat, czyli w Wielkim Wybuchu. Pewnie, będą jakieś fluktuacje, ale pierwotna osobliwość była jedna, wszechogarniająca. Tyle tylko, że model spójny i logiczny wcale nie musi być prawdziwy. Jest tylko modelem, jednym z wielu możliwych wyjaśnień. Nie musiało być jednego Cromagnon z którego wyruszyli założyciele naszej cywilizacji. Nie musiało być jednej grupy wychodzącej z Afryki. Sam Homo sapiens sapiens nie musi być gatunkiem dominującym, a może być, o zgrozo, średnią z rozmaitych form humanoidalnych. Fakt, fizjologicznie i anatomicznie może każdy może się krzyżować z każdym dając płodne potomstwo, lecz nie od dziś wiadmo, że taka definicja gatunku ma swoje niedostatki. Obserwowany poziom zróżnicowania anatomiczno-fizjologicznego skłania ku możliwości wielopunktowej. W różnych punktach powstały różne ludzkie formy, które wykształciły różne języki. W obszarach wspólnych dochodziło do walk lub porozumienia. Porozumienia dotyczyły różnych sfer, w różnym zakresie. Umowy były zawiązywane, umowy były zrywane, umowy wygasały, umowy mutowały. Taka dynamika musiała prowadzić do fluktuacji. Mniej lub bardziej przypadkowe odnalezienie częstotliwości rezonansowych wskazywało lokalne maksima splątanych funkcji. To osobliwości rzeczywiste. Pewne strontnictwa poszukują ostatecznego maksimum globalnego. 2025-08-25-115016 2025-08-26-042738 2025-08-26-042801 Centrala sprawna 852225233.ddns.net oczywiście działa, a aktualny zmienny adres prawdziwy to 217.97.69.116 Okazało się dlaczego nie było zleceń dla N-Zespołu na wspomnianą kiedyś analizę obrazu z drona. Nie z powodu braku wiary, ducha czy sposobu. Chłopu drono wyrejestrowali: zrobił uprawnienia, kupił, zarejestrował, polatał parę miesięcy na próbę i zmieniły się przepisy. iTak się z'zmieniły, że nie tylko unieważnili mu rejestrację, ale też nie może zrobić nowej, bo ten typ drona wypadł z listy. Delisted. Idę chwilę pospać, ale koło dziewiątej powinienem tu wrócić. 2025-08-26-094235 Podstawowy problem z tym, podobno nadmiernie demokratycznym, okrągłym stołem współczesnych twórców gier jest podobny do przypadłości kół naukowych i startupów (aż do biskupcomputrów włącznie). Rzecz w tym, że tam w ogóle nie ma demokracji albowiem tak demokracja jak i gospodarka rynkowa wymagają wolnej woli. Gdy jest "so say we all" to wolnej woli być nie może. Może być natomiast tak, że w XXII wieku Wypędzonego po stronie zachodniej zaczyna narastać gospodarka rynkowa. Kolejne przepisy dwustuletniego stanu wojennego są luzowane, a jeśli faktycznie dojdzie do konsumenckiej kolonizacji Układu Słonecznego to sieci logistyczne staną się szybko zbyt skomplikowane by zarządzać nimi centralnie z Pentagonu. Żadna wojskowa administracja nie udźwignie przydziałów na każdy możliwy artykuł dla każdej możliwej jednostki. Właściwie taki zachód będzie biomimetycznym przeciwieństwem zachodu opisanego przez ekologa Herberta ponieważ będzie to, znany z kanału, system rozproszony gdzie jednostki będą dysponowały niezależnością wyższą niż w systemie socjalistycznym. Będzie to więc wolny rynek gdzie kupców jest dużo mniej niż w gospodarce socjalistycznej ponieważ kapitalista może liczyć tylko na siebie więc zastanowi się kilka razy zanim sprzeda coś być może kiedyś tam przydasie. Poza tym gdy socjalista odbędzie, często dość bezrefleksyjnie, obowiązkową służbę wojskową na pokładzie państwowego niszczyciela świeżo uwolniony kapitalista po odbębnieniu takiej powinności pomyśli czy nie warto by raczej zbudować własnego kosmicznego kutra rakietowego, bo te wielkie państwowe stocznie są jednak dość łatwym celem dla korwinistycznego harcownika... 2025-08-27-063513 Pisze też tu - albo serwer jednak nie działa, albo coś z mojej strony. 2025-08-27-072446 2025-08-27-072529 Ad. 2025-08-27-063513: Adres? To może lepiej wpisać 852225233.ddns.net żeby nie trzeba było pamiętać. 2025-08-27-072729 Na ventrilo mam wpisane 217.97.123.116 2025-08-27-122535 2025-08-27-122601 Do obejrzenia Stalker 1 oraz Czarodzieje i Magnaci. 2025-08-28-080706 2025-08-28-080839 Kurier przesuwa tu ventrilowe okno na 2025-09-02-0600_1600. 2025-09-06-231730 2025-09-06-233844 Informację handlową dobrze zapisać na glinianej tabliczce niezbyt abstrakcyjnym pismem klinowym ponieważ towary mogą jechać daleko, środkami transportu o dużej ładowności więc cóż, że baza danych waży kilkadziesiąt kilogramów. Poza tym pewnie nie waży, bo informacji jest tylko tyle ile trzeba. Fantastykę kierowano często do swoich więc można użyć języka o wysokim stopniu abstrakcji (bo język ten rósł między swoimi, na osiedlu - nie będzie go trzeba tłumaczyć magazynierowi z innej dzielnicy). Warto też pisać czymkolwiek na czymkolwiek by było lekko i tanio, bo jakiegoś conana czy zasady cetepa będzie się zasadniczo czytać gdziekolwiek. Jeśli dodamy do tego drewniany komputer, który wedle śniadaniowego filmu z ostatnich kamelotańskich warsztatów, można było wystrugać w każdym gospodarstwie (tu nie trzeba von Neumana - wystarczy chłop znudzony między żniwami (wedle ilustracji Chłop z Uruku)) to otrzymamy niezliczone światy, które giną wraz z dość niestabilną materią, lecz mimo to wracają uporczywie od kiedy pierwszy, zapewne umiarkowanie człowiekowaty, autor/badacz ugruntował swą historię przekładając różne kamyki i kreśląc zapamiętale patykiem na piasku. Niech pierwszy rzuci procesorem kto ma dowód przekreślający taki, niezbyt wzniosły, rodowód symulacji i innych gier obliczeniowych. 2025-09-09-003624 2025-09-09-121515 2025-09-09-123958 Kilkadziesiąt tysięcy ludzi, kilka dywizji, armia. Nie więcej nie mniej. Armia by uzyskać ciągłość i dodatnie sprzężenie przekazu ustnego. Armia by zbudować Ur ręcznie z cegieł. Czy Ur budowano ręcznie powiedzieć z całą pewnością nie sposób, ale tak jak mogło być tak, że Ur zbudowano by ratować się przed lokalnymi zmianami środowiskowymi tak mogło być tak, że łowcy/chłopi wypędzeni z zagród przez rozrost pustyni mieli właściwie tylko formę do cegieł, surowiec i własne ręce. Oczywiście, centrum można było zbudować w różnych celach, ale możliwość żywnościowa jest chyba spójna: ziemi jest coraz mniej więc trzeba skupić się tam gdzie jeszcze rośnie i zbudować spichlerze czego geometrycznym skutkiem ubocznym będzie wykształcenie znacznej liczby mieszkańców, którzy nie mogą uprawiać swojego ogródka, bo mieszkają w środku koła. Nie mają ziemi więc muszą dostać dochód powszechny w postaci zamiennika, czyli mieszkania, przydziału żywności i książki lub innego warsztatu by nie pomarli z nudów. Z Egiptem sprawa inna. Lokomotywy ręcznie nie podniesiesz, a te kamienne bloki potrafiły ważyć jeszcze więcej. Poza tym gdy jeden taki wymyślił innowację w postaci cegły to wybuchły paskudne zamieszki. Może więc być Supreme Commander 50000, a może być Schlauchi. Czy może być organizacja kilku milionów(?) Może być, bo jest - nie raz milionowe armie ganiały się po wielkich przestrzeniach lub siedziały w okopie chłop przy chłopie, ale czy jest to w ogóle droga do realizacji czegokolwiek poza rozproszeniem zasobów? Wojna armii angażuje armie by wygrać wojnę. Wojna wesołych/smutnych kompanii może zaangażować nieskończone zasoby by prowadzić wojnę. Może na nadchodzące warsztaty ventrilowe wziąć właśnie te językowo-robotnicze kilkadziesiąt tysięcy? Ponieważ czy to wspomniane w Kamelocie badania metod łowiectwa czy budowa Ur czy Nowej Huty liczba pozostaje ta sama. 2025-09-14-105527 2025-09-14-105540 To zgodnie z planem napisałem o ventrilocentralę na 2025-09-16-0600_1600, czyli na wtorek rano - żadne informacje tu nie doszły to nie wiem czy wymagającą służbę odradzać czy namawiać do działań ułatwiających wszak utrzymania dystansu od horyzontu otchłani. 2025-09-15-085354 2025-09-15-092928 Tymczasem na jednym z informacyjnych odpowiedników pasa transmisyjnego zauważono tu mniej lub bardziej właśnie losową informację o Khara Khoto - Czarnym Mieście założonym w 1032 roku w Mongolii Wewnętrznej. Mówią więc uczone gremia o rozmaitych tehnologiach, które dana populacja mieć mogła lub nie mogła, a tymczasem weź tu oszacuj choćby liczbę parowych ciągników na szeroko rozumianej dziewiętnastowiecznej wsi polskiej. Jeden powie, że żadnego nie było. Drugi, że były w każdej zagrodzie. Dowody? Poszły do pieca - w pewnych, powracającyh, obyczajowo-ekonomicznych okolicznościach trudno znaleźć choćby kilkuletnią stertę złomu - ludzkie ręce radzą sobie z materiałem dowodowym dużo skuteczniej niż ślepe siły przyrody. iOwszem, samego Czarnego Miasta do pustynnej ziemi akuratnie nie rozebrały, ale wiele dużo młodszych zamków z'redukowano już dawno do niepewnego wpisu w kwestionowanych kronikach. Cóż, trudno spodziewać się znaczącej mechanizacji po ludach, które domagają się odpalenia dziesięciotysięcznoletniej wimany przyjmując jednocześnie bez dowodu informację iż takowej wimany nigdy nie było. Ładny, czysty i logiczny ten oświecony racjonalizm, lecz jako pogląd nie jest niczym więcej jak... poglądem. Braki w materiale dowodowym zapełnia konfabulacją. iNic w tym dziwnego. Fabułę tworzy każdy bajarz. Skoro jednak określona opowieść może być bajką to należy zapytać o morał. Trudno znaleźć morał dziejów Conana Barbarzyńcy podczas gdy odnalezione na MM-Warsztatach morały Władcy Pierścieni są dla Rzeczpospolitej strategicznie ryzykowne lub wręcz wprost niekorzystne. 2025-09-15-193218 2025-09-15-201811 2025-09-15-202401 2025-09-15-202714 Ventrilocentrala włączona, czyli działa zwyczajny kanał na 852225233.ddns.net (czyli ten z fizycznym serwerem gdzie nie zdarza się 502 Gateway). Będę pewnie mniej więcej przez mniej więcej całe okno 0600_1600 (jak zwykle mogą się przytrafić dzicy kurierzy i inna menażeria ekosystemu miejsc pracy). Wiadomo, że MM-Warsztaty męczą (nawet w mizernej formie tele(tfu)konferencji), ale służba, jak to służba, zwiększa dystans do rozmaitych otchłani. 2025-09-23-191930 2025-09-23-203303 ciezko sie do tego heliohosta dobić... może by warsztaty we wtorek? Stwierdzono że fotelowo stan jest dobry, problem jedynie z wysiłkiem fizycznym. 2025-09-23-221818 2025-09-23-222721 Ad. 2025-09-23-203303: Ano, ma lepsze i gorsze godziny. Jak fotelowo w porządku to już dobrze - mózgu nie popsuli, a skoro sprawny to forma fizyczna powróci, byle tylko za bardzo nie popędzać i w otchłań nie spaść (ciekawe, że stany nadzwyczajnej ruchowej aktywności towarzyszą często bezruchowi zdolnemu z'niszczyć najlepsze mięśnie, jak na tym współczesnym (nie)wolnym rynku: dziś masz w mieście jedną księgarnię, za miesiąc nagle jedenaście, za rok żadnej tak w mieście jak i we wszystkich okolicznych wsiach). To jutro po południu napiszę wstępnie o centralę na wtorek z rana - tu okno jak zwykle, czyli najprawdopodobniej 2025-09-30-0600_1600 - od szóstej rano do szesnastej. Pojawiają się też niekiedy pogłoski o oknie długim, sobotnio-niedzielnym, czyli takim jak kiedyś do Stalkera 2. 2025-09-24-100503 Więc termin wtorkowy. Sobotnio-niedzielny w dalszej perspektywie - kiedy, jeśli już wiadomo? 2025-09-24-124431 2025-09-24-124913 Ad. 2025-09-24-100503: Niestety, z sobotnio-niedzielnymi tu nigdy nie wiadomo. Prawodopodobnie październik ponieważ istnieje powiązanie z terenowymi pracami remontowymi, które były planowane na jesień. Przyszła tu też właśnie wiadomość, że z początkiem paździenika mogą się w Kamelocie odbyć solary październikowe. 2025-09-25-223927 2025-09-25-224119 Kompletny offtop. Jeszcze na MM-Warsztatach w Mordorze pojawiła się macka widzianego we śnie morskiego zamku Heroes of Might and Magic III. Jednostki były tam różne, ale szczególnie osobliwa była ostatnia. Jednostką najwyższego poziomu była Mysz Siódmego Równolężnika (chyba siódmego, ale wychodzi powoli nato, że mógł to być dowolny numer). Animacją tej jednostki był pusty mały pokój. Tak się jakoś teraz wspomniało, że w pokoju tym, gdzieś na drugim planie animacji, był regał z rozmaitą literaturą. Dobrze widoczne było też pozostające w twórczym nieładzie biurko (lub stół). Ogólnie, cały pokój sprawiał wrażenie iż był używany przez osobę pozostającą w ciągłym ruchu i twórczym napięciu. iIstotnie, z tego właśnie powodu (a może po prostu z powodu losowo porzucanych niedokończonych posiłków) od czasu do czasu coś tam szybko przemykało. Ale nie o mysz mogło tu chodzić albowiem najstraszliwszą bronią morskiego zamku mogła być plotka - animacja mogła przedstawiać warsztat dziennikarza. 2025-09-29-203624 2025-09-29-211752 2025-09-29-211801 Centrala uruchomiona. Ogólnie będę pewnie mniej więcej od 2025-09-30-0600, a od dziewiątej to już bez większych przerw choć niestety znów gdzieś w czasoprzestrzeni przyczaił się nagły kurier (osobna macka: okazało się, że dwie wielkie korporacje zarządzały... jednym podwykonawcą podłączonym do jednego kuriera, który od miesiąca nie wyruszył w drogę, ale gdy już systemy całą masą informacyjnego bezwładu z'nienacka ruszyły to trudno przepchnąć choćby o kilka godzin by ciężar współczesnej logistyki warsztaty ominął (choć inna sprawa, że nie sposób też przewidzieć czy faktycznie trafi - slanesz dostawy przyjdzie gdy zeche tam gdzie zechce (więc też: albo przyniesie pod drzwi i w ogóle nie zadzwoni, czyli przerwy nie będzie albo rozerwie pudła i zostawi przed blokiem na deszczu, czyli trzeba będzie ratować maszyny))). Pewne pogłoski o oknie sobotnio-niedzielnym lub piątkowo-sobotnim mówią o okolicach 2025-10-10, ale, wiadomo, pogłoski to pogłoski. iTaka to gospodarka... 2025-09-30-035651 2025-09-30-035703 Aaadekwatny się sen przed ventrilem przytrafił. To nie była elfka krzywdzona przez wojnę tylko elfka, która krzywdziła na wojnie. Dokładniej: wystawiała frajerów do okopów. iNie trzeba było wcale dać się przekonać do ochotniczej formacji, bo żadnego przekonywania tam nie było. iIstotnie: frajer wozmożnyji, bo na naukową konferencję nawet służbowego P64 nie zabrał i poszedł na te zakazane wykłady by sama tam pośród kilku obcych nie siedziała, bo taka biedna istota, a ta wojna taka brutalna... Brutalna bardzo - przekonał się na własnej skórze (a obcy wcale obcy jej nie byli). 2025-09-30-045733 2025-09-30-045818 Ad. 2025-09-30-035703: Co też właśnie skłania do refleksji czy ten etap z chorymi, dziadkami i więźniami to w ogóle etap współczesnych inwazji czy raczej objaw błędu podczas przygotowania operacji. Albowiem tacy ze służbowym P64 i znajomościami pośród elfek Akademii nie powinni włóczyć się z nimi gdzieś po konferencyjnych pałacach Nauki. Tu nie na wykład tylko od razu do hotelu i po emocjonującym pożegnaniu z rana do ochotniczej kompanii żeby nie trzeba było marnować cennych kohort A na jakichś tam poganiaczy. Ponieważ-też: główny problem z żywą tarczą ze szweja, dziadka, chorego czy więźnia jest taki, że ona się stosunkowo szybko rozpadnie sama - chory/stary w okopie padnie (lub będzie wymagał kosztownego leczenia), więzień założy prywatną inicjatywę (lub będzie wymagał kosztownego pilnowania (co innego pilnować pod pokładem i wydawać broń podczas abordażu, a co innego gdy ta żywa tarcza musi cały czas z jakimkolwiek oszczepem Kałasznikowa w okopie siedzieć)) zaś Dzielny Wojak Szwejk... no o tym to nawet filmy i książki były. iOwszem, żołnierz tani jest tani, ale symulacje za pomocą EFS pokazują dość wyraźny zakres stosowania jednostek typu uzbrojona służba. Aby z'organizować pierwszą wojnę światową trzeba jednak poruszyć masy. Masy młode i zdrowe. Problem dalszy z tym tylko taki że, tak też mordorskim modelem hirołsowym idąc, przez lata zimnej wojny rozmaite ludzkie masy wykształciły własny zamek gdzie lud blokowisk doszedł do poziomu behemota, którego żadna rusałka nie ruszy (chłop z Trójki ma po 1 ataku, obrony i PŻ - spokojnie da się porwać pannie w niebieskiej sukni, a uroda jej Belle Epoque onieśmieli go tak, że zapomni o jakimkolwiek kontrataku). 2025-09-30-052825 2025-09-30-052854 Ad. 2025-09-30-045818[3]: Problem historycznej Maty Hari tkwił między innymi w tym, że nie zauważyła zmiany koniunktury i została z tymi wywiadowczymi niemożliwościami. Ponieważ o ile ponoć jeszcze nawet w roku 1913 odbiorca prosty był prosty o tyle w już w 1914 ludność wiodącego Paryża żądała twórczości patryiotycznej więc entertainerstwo musiało się przestroić na gwałt do roli biednej Ojczyzny atakowanej przez Złego Niemca (zachowały się nie tylko filmowe zapisy przedstawień, ale też rachunki sprzedanych biletów więc wiadomo nie tylko co odbiorcy serwowano, ale też co chętnie zajadał nim kwiatami ustrojony do ziemi verdeńskiej poszedł). Cóż, podaż, popyt, produkt. 2025-10-02-100322 2025-10-02-104930 Leci sobie właśnie gdzieś w tle jakiś nowocześniejszy film o lądowaniu obcych. W związku z lądowaniem, potencjalnie wrogich, obcych odwołano loty, zamknięto granice, zaprzestano wydawania pozwoleń na broń, zakazano sprzedaży broni. iOwszem, w teren wysłano agresywnych agentów, ale byli oni zainteresowani głównie nielicznymi specjalistami, którzy byli zainteresowani ograniczonymi miejscami wokół obcego statku. Jeśliś więc zwykłym obywatelem to zważ, że zbrojne bandy broń już mają i żadnych pozwoleń nie potrzebują, a nawet jakbyś chciał wykonać taktyczny odwrót lub po prostu porzucić dobytek i uciec to nie uciekniesz, bo nie wolno. Standardowe procedury nakazują przeto nędzę i niewolnictwo (panami będą wodzowie lokalnych bandytów). Zresztą, przedstawione wojsko nosi piżamowate mundury, nie nosi broni, od czasu do czasu demonstruje siłę posyłając pary myśliwców nisko nad osiedlami. Pewnie, było w piętnasty wieku kilku rycerzy wybitnych, ale bitwy pod Grunwaldem za pomocą takiego państwowego organizmu wygrać ani nawet wydać nie idzie. Nie ma ucieczki od rycerstwa powszechnego. Nie każdy będzie hodował konia i nosił zbroję więc, tym nardziej, każdy musi mieć moźliwość hodowli konia i noszenia zbroi albowiem niewiadoma ludzkiego umysłu oznacza, że nie wiadomo kto weźmie miecz, a kto księgę. Nie raz doskonale wyegzaminowany szermierz rzucał doskonale sprężystą szpadę jeszcze przed pierwszą bitwą, a pieczołowicie kształcony skryba uciekał do woja. iIstotnie, dalej: 144 zielonoświątkowców patrzy jak płoną ich budynki, Gwardia Narodowa nie zdołała opanować gtabieży, ptezydent wprowadza godzinę policyjną. Jak tam z tym filmem dalej to nie wiem, bo obrzydliwe to, lecz gdzieś w podobnych okolicznościach "państwo" trochę tylko bardziej bezpośrednie wy'musiłoby na swym młodym profesorze odszyfrowanie słów obcego języka. Słów takich jak "niewolnik" i "mamy dużo niewolników". Tymczasem gdzieś indziej ciężkozbrojny rycerz w pięknym pióropuszu podczas codziennego treningu (bo z pióropuszem trudniej walczyć, a ma być trudno) znalazł na swoich ziemiach coś obcego. Próbował się dogadać, ale nie wyszło. Nie wyszło też znajomemu, który znał więcej języków więc sprawa doszła do komitetu wojewódzkiego, a później mawet na królewski dwór. Próbowali długo, a czy im się udało to historia inna ponieważ obcy jest obcy. 2025-10-03-194118 2025-10-03-204123 W sierpniu elektromagnetyczny antydronowy system Leonidas przechwycił 49 z 61 dronów zyskując w ten sposób miano rozwiązania przeciwrojowego. Tymczasem w Chinach 1500 robotników w 9 godzin poskładało stację kolejową. Mamy więc małą załogę, która, niczym mityczny Leonidas, zatrzymuje hordy robotów oraz robotników, którzy osiągają zaskakujące wyniki dzięki mitycznej chińskiej dyscyplinie. Tymczasem w grze Haker w roku 1985 opisano przyszłość gdzie tytułowy haker prowadzi swą, zasadniczo kupiecką, działalność za pomocą SRU - Subterranean Remote Unit - sieć jest zupełnie materialną siecią podziemnych tuneli (zresztą, nawet na okładce za ekranem C64 jest dość duża ścienna mapa przypominająca, że działamy w ogólnej, powszechnej rzeczywistości). Mało mityczny taki haker, daleko mu do matrix'owych herosów telegrafu, ale taki to świat. Ta międzykontynentalna sieć tuneli też im pewnie wyrosła sama, bez widowiskowej automatyzacji oraz nieodłącznej widowiskowej walki z widowiskową automatyzacją. Czy Chiny wybiorą widowisko? Natomiast: przeziębienia wymusiły niestety przełożenie zebrania w Kamelocie. Kiedy by więc ventrilo? (z tej strony póki co można choćby i w ten wtorek - póki co to zwykłe przeziębienie, fakultus mowy sprawny, a przez kabel zarażać się nie da (zresztą nikt inny tu jeszcze nie choruje więc wtorkowe okno ventrliowe tu jest (i za tydzień też chyba będzie))) 2025-10-06-234436 2025-10-06-234650 2025-10-06-235018 Serwer uruchomiony - odpowiedzi nie było, ale normalne wtorkowe okno tak jakoś 2025-10-07-1100_1600 mniej więcej chyba jest więc w sumie co ma się marnować. 2025-10-07-164642 2025-10-07-170033 t.txt z kanału na ventrilowej centrali wysłano więc na serwer heliochłosty do: https://wygnany852225233.helioho.st/MM/2025-05-04-0714/2025-10-07-184413___mm_.t.txt - to jednak nie tak szybko ponieważ ma owa heliochłosta swoje podejście do kwestii kodowania (i Firefox też ma swoje (nie ma już tak, że się ustawi jedno ponieważ każda frakcja ustawia sobie sama, automatycznie)), a poza tym póki co nijak nie chce przyjąć e.php, który pisze z góry na dół (dlatego na wygnanym jest odwrotnie niż ustalono: z dołu do góry). Takie zjawiska wymagają dodatkowych badań i badania te będą prędzej czy później przeprowadzone. Przynajmniej, wedle ustaleń z ostatniego ventrila, kanał starszy/ventrilowy jest mniej więcej dostępny mniej więcej całodobowo (jest jeszcze pewna luka w okolicach pomiędzy 2024-05-21-110142 i 2024-10-07-0238 - ten plik gdzieś jest, kiedyś wróci). 2025-10-08-131925 2025-10-08-133620 Roboty domowe: https://www.facebook.com/share/r/1CbgRGfLHh/ (względem esemesowej macki: < (...) okazało się, że za pomocą aliexpresa można już kupić... chińskie roboty humanoidalne. Co prawda cena od kilkunastu do kilkuset tysięcy złotych, ale kto ma zastosowanie ten może już kupić ile potrzebuje - za robota nie płaci się wszak zusów więc nawet przy minimalnej zwrot inwestycji będzie już po kilku/kilkunastu miesiącach. > jak również na wypadek gdyby dalej kwestionowano możliwość mechanizacji codziennych prac domowych, dworskiej służby i innych takich (choć inna macka, że poprawnie zorganizowane baraki umożliwiały mechanizację podobnych czynności już kilkadziesiąt lat temu... ot, pytanie: czy inwestować w automatyzację zanoszenia naczyń do zmywarki czy też pamiętać o wyrzucaniu śmieci gdzie ich miejsce by oddać jednorazowe talerze i sztućce do przetopu - różne możliwości, różne maszyny, ale co by nie było człowieka serwitoryzować nie wolno (przynajmniej nie bez wyjątkowej zbrodni, poważnego śledztwa, procesu i wyroku))) 2025-10-08-133620 2025-10-11-213535 2025-10-11-213635 Mówi się czasem, że imperium Karola Wielkiego wyrosło na resztkach Imperium Romanum, ale czy nie jest to stanowisko nazbyt abstrakcyjne? Opis pewnej odnośnej materii poda być może symulacja gdzie rolnicy pytali o zasadność. Po co nam tyle pola skoro żywi nas ziemia przed domem? Po co w ogóle pole skoro tak łatwo upolować dzika, którego można przyprawić owocami lasu? Nie wiedzieli, że nadwyżki żywności są im potrzebne by było miasto. Tylko po co miasto? Nie wiedzieli, wątpili więc miasta zmniejszały swoją liczebności. Spadła gęstość zaludniona, lecz czy wraz z nią spadał poziom kultury technologicznej? Tego nie wiemy. Poza tym okazało się, że biuro na którym pasożytuje tutejsza enklawa Niezależnego Zespołu Badawczego będzie prowadziło w ten wtorek działania umożliwiające tu wtorkowe ventrilo w normalnych godzinach... Pasożytuje... Kto tu właściwie jest kim skoro szalone te czasy są dziwnym etapem gdzie cywilizacyjny obowiązek panowania nad AI spadł na moderów i innych badaczy nie-z'rzeszonych. Trudno przecież oczekiwać by ktoś kto potrzebuje jedynie zarobić wymagane pieniądze rozpoczynał ciąg pytań rozpoczęty od „czemu nie działa ten skrypt postaci”, a zakończony na „czemu nie działa państwo w takiej postaci”. Tym bardziej więc: quo vadis China? Myśl piękna różo wschodu albowiem może to być pytanie, które cywilizacja otrzymuje tylko raz. Myśl, bo w publicznym domu nieudowodnionych, lecz wszak możliwych ludów pangalaktycznego morza uroda twa dumna przeminie tyleż szybko co bezpowrotnie. Planeta uciech nie musi być światem głupim – każdy jej pracownik może zostać przekonany, że pracuje pożytecznie dokładnie tam gdzie pracować powinien. Wówczas nie będzie już kolejnego stulecia hańby. Praca nie hańbi. Nie strach przed karą, lecz poczucie... nie tyle bezsensu co niecelowości zbrojnego oporu rozwiązuje ewentualne problemy ze strony tubylców. Przed ewentualnym galaktycznym imperatorem tłumaczyć się natomiast nie trzeba ponieważ chcącej ludności nie dzieje się krzywda – dobrze im tam płacą za to co i tak wszak lubią. Na tej zasadzie chiński smok spełnia bardzo ważną, ze wszech miar pożyteczną rolę w planetarnym rachunku emocjonalnym dla całego ryanverse. Dar pod postacią rzemieślniczego PC386 nie przekona przecież dumnej Japonki do zdrady służbowej tajemnicy podczas gdy obyczajowo wyzwolona sekretarka chińska chętnie przyjmie zaproszenie do porywającej wywiadowczej gry. Nie może wszak liczyć na ułudę gospodarczego wzrostu, która porwała jej rodziców, musi odnaleźć swoją niszę, a wiadomo, że nisz będzie coraz mniej... Populacje planet czasem wymierają, nadworny planetolog ewentualnego galaktycznego imperatora wie to dobrze i w odpowiednich dworskich okolicznościach obiecuje wystawić zaświadczenie iż, emocjonalnie wypalony, nudny już, Układ Słoneczny był praktycznie niezamieszkały. Czy ktoś w ogóle widział międzygwiezdny okręt z tej całej Ziemi? 2025-10-12-190722 2025-10-12-210220 2025-10-12-210314 Ad. 2025-10-11-213635[2,3]: iIstotnie, cesarz który, jak władcy renesansowych Chin, postanowi kontrolować podwładnych za pomocą srebrnych taeli z Ameryki Południowej może otrzymać pocieszne państwo uciech, których wiele w ofercie współczesnych ChRL (owszem, dalej produkuje się tam klasyczne komputery wielozadaniowe, ale coraz więcej tabletów, luksusowych samochodów elektrycznych, zielonej energii... więc czym właściwie jest ten robot humanoidalny oferowany za marne 6000 dolarów?). Śmiertelny bój imperatorów nie jest koniecznością albowiem nie wypada mordować kelnera, kucharza, muzykanta czy innego usługo'dawcy. Wystarczy pilnować by na zdrowym ciele rynku nie rozwinął się pasożyt. Producent prowadzi wszak do konsumenta i konsument do producenta, a człowiek kromanioński nie produkuje. Semantyczne ciało kupieckiej federacji proponuje rynek, który wychowuje. Pozwala przeżyć czasoprzestrzenny przedział przeznaczony dla gatunku. Przeżyć mądrze, dobrze i spokojnie. Tak aby zostawić jak najmniejszy ślad. Był tu ostatnio film o początkach pierwszej z poprzedniczek ChRL. 1911 pokazuje koniec cesarstwa. Na początku rewolucjonista Jackie Chan strzela do odzianej w tradycyjne stroje gwardii jakiegoś cesarskiego gubernatora (stroje niby tradycyjne, lecz broń ściśle zachodnia i kupowana raczej po taniości – miecza już nie uświadczysz choć na początku pierwszej wojny światowej był on jeszcze dość popularny). Później wszystkie zaangażowane strony wyglądały i walczyły już mniej więcej tak samo. Najważniejsza część konfliktu rozgrywała się jednak na przyjęciach z udziałem międzynarodowych bankierów. Był to rodzaj debaty gdzie kolejni chińscy ambasadorowie wygłaszali mowy apelujące do serc/umysłów finansjery. Gdyby nie późniejsze wyczyny rozmaitych szaleńców republika stworzona na takich przyjęciach mogłaby zasadniczo żyć sobie radośnie przez tysiące lat nie wysławszy poza Ziemię żadnego taikonauty. Pytanie czy byliby astronauci i kosmonauci? 2025-10-13-201822 2025-10-13-203058 2025-10-13-203118 2025-10-13-203124 Centrala uruchomiona - pojawiły się tu okoliczności dla jutrzejszego dyżuru około 2025-10-14-1100_1600 (choć przynajmniej raz na godzinę będę tam pewnie już od szóstej więc jak od szóstej to pisać to można rozciągnąć na całe 2025-10-14-0600_1600). 2025-10-14-093042 2025-10-14-093348 Skorpion proponowany kilka lat temu rzepiennikom pojawił się w Australii w formie pająka. Co prawda sześcionogiego, ale, cóż biorąc pod uwagę obowiązujący poziom biomimetyki to i tak dobrze (przynajmniej nogi zginają się we właściwą stronę...). Tak czy owak podobno działa: https://www.foxnews.com/tech/australian-construction-robot-charlotte-can-3d-print-2150-sq-ft-home-one-day-using-sustainable-materials - nie wymagamy ślepej wiary. 2025-10-15-075351 2025-10-15-075727 Z drugiej strony (poza tym, że takie umiejscowienie ilustracji wygląda cokolwiek upiornie...) udało się chińczykom zbić cenę robota przemysłowego do 8500zł (podczas gdy google podaje tu, że "Koszt kompletnego robota przemysłowego Fanuc zależy od jego modelu, udźwigu i stanu technicznego, wahając się od ok. 40 000 zł za starsze lub podstawowe modele do ponad 200 000 zł za nowoczesne lub wielofunkcyjne zestawy."): https://www.facebook.com/reel/1275946207359778 Do ustalonej niegdyś w biskupim tramwaju konsumenckiej granicy 3000zł jeszcze daleko, ale rząd wielkości już spadł. Poza tym: https://www.facebook.com/photo/?fbid=122112938541000230 - faktycznie - nudny już ten Elon... iJego firmy też... 2025-10-18-133400 2025-10-19-115351 2025-10-19-115403 Nonic, to skoro 2025-10-28 niepewny to napiszę o serwer na 2025-10-21 i spróbuję spacyfikować demony logistyki. Tylko od której w ten wtorek? (jest tu możliwy zwyczajny zakres 2025-10-21-0600_1600) 2025-10-19-173808 2025-10-19-173936 We wtorek 21 proponuje zwyczajowo do 10:00 do kiedy tam się da. 2025-10-19-185846 2025-10-19-190433 Ad. 2025-10-19-173936: Tak więc 2025-10-21-1000 i wtorkowa dziesiąta jako wartość domyślna. Póki co nie ma jeszcze potwierdzenia z centrali, ale nie są też znane żadne przeszkody uniemożliwiające uruchomienie ventriloserwera. 2025-10-20-201419 2025-10-20-201535 Centrala sprawna. Obozem warownym rozstawie się tam pewnie jak zwykle koło szóstej, a stabilizacja komunikacyjnego okna zwyczajowo więc o dziesiątej, tym razem 2025-10-21-1000. 2025-10-21-080109 No siedzę tu na ventrilo, nie ma odbioru póki co... 2025-10-21-182526 2025-10-21-182831 Ventrilo 2025-11-04-1000_1600? Może by więc rozwinąć macki dla których zabrakło roboczogodzin dzisiejszych i zacząć Stalkera (ponieważ jednego ventrila i tak może na taką Zonę nie wystarczyć)? 2025-10-28-095409 2025-10-28-095440 W odróżnieniu od wspomnianych na ostatnim ventrilu źródeł cokolwiek rzepiennikowatych CNBC donosi, że póki co brak dowodów na faktyczne istnienie bańki AI. iMoże tak być – w nieszczęsnym świecie Matrycy pan Anderson współtworzył wszak nieskończony wzrost gospodarczy. Co więcej, był to wzrost niezależny od dostaw dyskietek czy nawet procesorów albowiem konsument był tam właściwie zbędny. Owszem, wanny z różowym kisielem zasilano, ale na ichnich targowiskach wirtualne maszyny mogły spokojnie obsadzić wszystkie stanowiska autorów i czytelników. Krytyczna awaria ostatnich urządzeń mechanicznych oznaczałaby więc jedynie zamknięcie pewnych obszarów działalności. W sumie nic dziwnego, że młodzi astronomowie nie chcą zamknięcia swojego działu. Protestują więc jak potrafią, a trudno się spodziewać by potrafili wiele skoro przynajmniej część przyrodzonych roboczogodzin zmarnowali na obserwacje abstrahujące od coraz szybszego biegu koniecznego by pozostać w miejscu (zamieszkania...). 2025-10-29-192826 2025-10-29-192840 Robotics company 1X has opened preorders for NEO, the world’s first consumer-ready humanoid robot built to handle household chores and offer personal assistance. It can fold laundry, tidy rooms, set reminders, and more — all through simple voice or app commands. Its Chores feature lets owners assign, schedule, and track tasks, while a 1X Expert can remotely guide NEO to learn new skills in real time. NEO comes with a built-in AI assistant that understands context and chats naturally without screens. It listens only when spoken to and can recognize objects — even suggesting recipes from the ingredients it spots. With built-in memory, NEO remembers grocery lists, birthdays, and previous chats, becoming smarter and more personalized over time. Weighing just 66 pounds (30 kg), NEO can lift 154 pounds (70 kg) and operates quietly at 22 dB — softer than a fridge. Available in Tan, Gray, and Dark Brown, NEO ships in 2026 for $20,000 or via a $499/month subscription, launching first in the U.S. before expanding globally in 2027. 2025-10-30-174032 2025-10-30-175405 Mówi się, że w XVI wieku Chiny cofnięto z pieniądza papierowego na srebrny, ale lokalne złoża okazały się drastycznie niewystarczające dla ówczesnej chińskiej ekonomii więc stąd znaczący i uzależniający import angielskiego/europejskiego srebra południowoamerykańskiego. Anglia dała, Anglia zabrała: w czasie rozmaitych, między innymi opiumowych konfliktów dziewiętnastowiecznych srebrem trzeba było płacić za broń i przegraną. Końcówka poszła ponoć na obalanie cesarstwa. Współczesne Chiny... wydobywają dużo srebra, są ponoć trzecim producentem na świecie, znów po Ameryce Południowej. Zawieziemy więccdrewno do lasu by las ten wyciąć. Las jednak odrasta. 2025-11-02-113140 2025-11-03-220829 2025-11-03-220904 Centrala sprawna. Z tej strony zgodnie z planem. 2025-11-04-114011 2025-11-04-114022 https://media.discordapp.net/attachments/1260278382638399509/1435042419249905788/LP3ZTS45cF7BfDa2.jpg?ex=690a86e6&is=69093566&hm=75d07d96c581348fe29ae11d2714c40d9e0b644851c130474478d5da0eef9dae&=&format=webp&width=221&height=563 2025-11-04-152316 2025-11-04-152809 Jak zwykle po odłożeniu słuchawki przypomniała się inna rzecz, której nie zrobiłby żaden odkrywca nigdy. Mówi więc szur: otwórz umysł, zauważ że Ziemia jest płaska więc rządy nas oszukały - pieniądze przeznaczone na eksploracje pozaziemską są defraudowane, musimy zaprzestać takich wydatków. Jak to, odpowiada dowolny badacz czegokolwiek: mamy zrezygnować zamknąć się na tej Ziemi i zrezygnować ze wszystkiego co moglibyśmy zobaczyć kolonizując Układ Słoneczny, a następnie inne układy i galaktyki?! Przychodzi antyszur i mówi to samo... co szur: otwórz umysł, czytaj publikacje, zobacz ile jest wydatków, a ty chcesz kolonizować inne galaktyki?! Czy nie są to więc dwie wersje tego samego strontnictwa antykolonizacyjnego? 2025-11-08-072440 2025-11-08-073254 Poza tym jeśli mówi się o mobilizacji nie przekraczającej mniejszych milionów to wedle tych publikacji o nowoczesnej wojnie do uzbrojenia niewidzialnej piechoty wystarczą też jakieś mniejsze setki tysięcy sztuk broni palnej, czyli może być jedna strzelba na awet dwudziestu ponieważ nosił ją będzie tylko ten, który będzie pozował do zdjęcia lub brał udział w jakiejś innej akcji. Znaczy, taka piechota to nic za bardzo nie zdobędzie więc po drugiej stronie nie trzeba raczej tych całych wież obronnych, ale cała sytuacja zdobędzie, a właściwie skradnie niezliczone godziny uwagi widza. Takie akademiowe wojsko: trochę jak te chwaty z Drugiego Obcego, ale na biednie, bo bieda sprzedaje się lepiej - krakowski umbar z automatycznym manufakturingiem byłby nudny jak iron man. 2025-11-08-100619 2025-11-08-101007 Ad. 2025-11-08-073254: (te publikacje gdzie tam opisywali, że mobilizują ich po ciemku, a później dowożą cywilnymi samochodami i wydanie broni jest dopiero tuż przed akcją, a mundurów nie ma praktycznie wcale (no i tę broń się natychmiast po akcji oddaje, bo to niewidzialna piechota, czyli zaraz po akcji znowu wyglądają jak cywile, czyli znów są ukryci)) 2025-11-09-011031 2025-11-09-011426 Ad. 2025-11-08-101007: Natomiast, nic w tym iwiejowego ponieważ chodzi tu o piechotę frakcji GLA z CnC Generals, a dokładniej z Zero Hour gdzie podkreślono ową niewidzialność. Poza tym wedle niezmodyfikowanej, waniliowej kampanii GLA zajęło Europę. a więc takich żołnierzy rekrutowano spośród ludności państw byłej Unii Europejskiej (gra kończy się tak, że rola faktycznych wyzwolicieli przypada Chinom Ludowym). 2025-11-18-152918 2025-11-18-153049 Tym niemniej nawet jeśli łowy zostaną z'redukowane do sportu, rozrywki i sfery zupełnie już rytualne to jednak morski, a w szczególności mroczny elf pozostanie łowcą. Nie da się łatwo rozbroić i przykuć ultracienkim terminalem do odległej kryształowej serwerowni. Upolowaną informację handlową będzie chciał ukryć przy własnym doskonałym wszak ciele albowiem "life of a drow is one of constant change". Wobec ciągłych zmian własna kieszeń jest pewniejsza niż pałac rodu (o publicznych serwerowniach nawet nie wspominając - ten dostęp jak szybko dany tak szybko może zostać zabrany). Tak więc karty microSD... Ciekawy pomysł, lecz to raczej broń łamignoma. Po cóż przynosić na pole bitwy całe światy lub wyprowadzać z firmowego archiwum dane wszystkich pracowników? Nie wspominając nawet, że nikt i nigdy nie wie cóż te mikro'kryształki tak naprawdę wyprawiają. Nie, to ponad możliwości wspaniałego elfiego oka, a więc musi się w tym kryć jakiś gnomi szwindel. Gnomi albo nawet goblini. Zapisującą głowicę kasety widać wyraźnie. iOwszem, nośnik to powolny, lecz kilobajt zwięzłej informacji profesjonalnej przejdzie z pamięci operacyjnej w czasie mniejszych kilkunastu czy kilku sekund co będzie raczej wystarczające. Myśliwy starej rasy nie jest wszak permanentnie spanikowanym halflingowym łotrzykiem. Operacje planuje z cierpliwością jaką mogą dać jedynie setki lat oczekiwanej długości życia. Poza tym sport i rozrywka... Mało sportowe to Command and Conquer więc ile w tym naszym graniu płochości, a ile odwiecznej przemocy? Abstrahując nawet od odrętwienia czekającego nieuchronnie tych, którzy utonęli w morzu fizycznych lub wirtualnych papierów warto zapytać czy z przyczyn zupełnie pierwotnych nie jest tak, że agresor powinien przeplatać przemoc komputerową jak najbardziej rzeczywistym mieczem i łukiem? Ciało materialne ma wszak zarówno wojownik jak i mag. 2025-11-24-202648 2025-11-24-202731 Centrala uruchomiona. Domyślnie było zwykle od dziesiątej, czyli od 2025-11-25-1000, ale będę pewnie wcześniej. 2025-11-25-150533 2025-11-25-150538 Ventrilo odbyło się. Zwrócono uwagę na utrudnienia jakie w programowaniu powoduje profesjonalny izolacjonizm - SI stworzone przez programistę, który odmawia kontaktu z rzeczywistością może być bardzo przewidywalne w swej doskonałości. Ponadto ukazał się symetryzm pomiędzy binarnie skonfliktowanymi środowiskami około'akademickimi, które polegają na częstych aktualizacjach swych skomplikowanych systemów informatycznych. Układy oparte na takich systemach mogą wykazywać upośledzenia procesów regeneracyjnych oraz podatność na manipulacje ekonomiczne. Zdarza się też, że wybierają wyjątkowo niestabilne źródła energii. 2025-11-25-233517 2025-11-25-233525 Poventrilowa myśl pralnicza taka, że tyle Zachodu z tym robotem humanoidalnym, a przecież problem prania to właściwie problem energii - jeśli ktoś nie może lub nie chce układać ubrań w szafkach to może zwyczajnie zostawić je w pralkosuszarce, która istnieje na rynku od ładnych kilkudziesięciu lat. Pod warunkiem, że ma czym taką maszynę zasilić albowiem już samo pranie to współcześnie niemały wydatek... 2025-11-27-174651 2025-11-27-174656 Half-Lajf... Resident Evil... Przecież: zombi z pierwszego Stalkera to mogą być obywatele ZSRR. Włączą się gdzieś bez celu (bo zakłady po'zamykali to i do roboty nie ma gdzie chodzić, a przyzwyczajenie pozostało), w ogóle nie rozumieją co się wokół nich dzieje (na ten przykład dalej płacą radzieckimi rublami), seplenią coś bez sensu od czasu do czasu wznosząc okrzyki "Hurra!", "Za Rodinu!", . Ani chybi - życie już dawno za nimi - tylko Zona jakaś taka znurglała więc tam się przyjęli by porosnąć ją jak grzyb ścianę reaktora. Byli w ogóle zombi w Drugim Stalkerze? 2025-11-28-122341 2025-11-28-122433 Zrzut do sfery rozrywkowej... A przecież nie tylko astronomia zna pojęcia zanieczyszczenia światłem. Tyle tylko, że zrzucając do sfery rozrywkowej wszystkie aspekty informatyki w których pojęcie takie mogłoby wystąpić (bo przecież ostry, czarno biały interfejs światłego programisty na żadne takie nieczystości wrażliwy nie jest) badawczy problem zmienia się w, co najwyżej artystyczną, niedogodność. iTo i tak tylko tam gdzie gra komputerowa może być uznana za dzieło sztuki, czyli w bardzo ograniczonym zakresie tytułów i odbiorców. A jednak program jest programem. Wykonuje go maszyna licząca, a więc jest wynikiem obliczeń. Symulacją problemu logistycznego lub często wprost militarnego. Fakt, pewne zagadnienia można przedstawić jak w omawianym ostatnio Wolfenstein 3D, czyli tak by kontakt z modelem był możliwy nawet tam gdzie zanieczyszczenie pozwala jedynie na excelowe tabelki, ale to nie takie proste. Nie jest tak zawsze, nie jest tak wszędzie. Przykładowy wykres, albowiem tym właśnie bywa to co widzimy na ekranie, przedstawia często problem o złożoności wymagającej zastosowania większej ilości kolorów lub, jeszcze gorzej, odcieni (ów Wolfenstein 3D nie jest już tak czytelny gdy VGA zostaje zredukowane do szarości (były to wszak czasy gdy monitor czarno-biały (czarno-zielony, czarno-burszytnowy, ..., ...) był jeszcze wyposażeniem zwyczajnym). Właściwa komunikacja między procesorem i operatorem umożliwia sformułowanie właściwych wniosków, które, odczytane przez twórców algorytmów, pozwolą przekazać mechanizmy do programistów. Taki zdrowy szlak informacyjnego metabolizmu da sztuczne inteligencje wspierające technologiczny gatunek w jedynym co faktycznie musi on zrobić, czyli w rozszerzeniu źródłowej biosfery poza planetę na której powstał. Cóż w rozdaniu przeciwnym? Pan Anderson po krótkim burzliwym okresie akademickim zamknięty najpierw w korporacyjnej zagrodzie, a następnie w heroinowych fantazjach? Następca tronu Atrydów sprostaczony ponad wszelką przyzwoitość przez kolejne wagony arrakańskiej amfetaminy? Swoją drogą, tak już post scriptum, warto pamiętać mm-warsztatową mackę gdzie Arrakis, Diuna, Pustynna Planeta była jednym z ostatnich ośrodków przemysłowych zdolnych do produkcji układów elektronicznych. W takim ekonomicznym przypadku tak rozumiana przyprawa naprawdę kontrolowała imperium - nawet jeśli uda się zredukować planetarne populacje tak by możliwy był renesans neolitycznej pracy rąk ludzkich to komputery są koniczne do administracji i ewidencji by się te osady po prostu chyłkiem nie rozeszły. Amfetamina, jako narkotyk syntetyczny, może powstawać na bocznych szlakach linii koniecznych do syntezy odczynników wymaganych przy produkcji rozmaitych części elektronicznych (bo niby skąd je importować skoro tajna korporacja producentów koparki typu Szai-Hulud jest ostatnim światem o kompletnym organizmie przemysłowym - Harkonenowie widzieli zagrożenie, próbowali przeciwdziałać (co znamy jako motyw produkcji syntetycznej przyprawy), lecz z'muszeni byli do udziału w ciągłej, odwiecznej, podjazdowej wojnie z regulacjami introdukowanymi przez kolejne iteracje dworu padyszacha-imperatora; oto rozmiar grzechu Voriana Atrydy, który wykorzystał usprawnienie międzygwiezdnego napędu do nuklearnego zbombardowania znacznej liczby zakładów - w takim ogniu wykuto monopol Arrakis). 2025-12-06-015305 2025-12-08-203315 2025-12-08-203321 Centrala sprawna, dyżur ścisły od 2025-12-09-1000, ale obecność może się, jak zwykle, zdarzyć już od szóstej. Zaplanowana była następna część Stalkera, a wcześniej są też wyniki tutejszych symulacji w sprawie agraryzacji i urbanizacji u mrocznych elfów ze szczególnym uwzględnieniem mrocznych elfów morskich w świecie Warhammer Fantasy RPG (symulacja w modelu administratorowej forumoprzygodówki z konsultacjami z i pomiędzy modelami językowymi takimi jak Google Bard i Llama). Możliwe, że było tam też kilka innych macek, ale one są w notatkach, które będą otwarte przed ventrilogadaniem oraz na kanale wygnanym, wyżej (synchronizacja międzykanałowa będzie też przed ventrilogadaniem, z rana). 2025-12-09-101728 2025-12-09-101732 Cromanionowie iSkąd nimi zainteresowanie? Jako pierwsi zasiedlili Europę. Byli ludźmi szczytowymi. Mocno umięśnionymi: 50 - 100% silniejsi niż ludzie żyjący obecnie. Co prawda trochę niżsi, ale dużo sprawniejsi. Ich większy mózg nie rozpraszał się zbędnymi analizami, symulacjami czy tworzeniem nadmiarowych planów. Układ nerwowy był skoncentrowany na motoryce i węchu (choć dobrze rozwinięty mógł być również wzrok). Pochwała takiego Cromaniończyka to zwrot w stronę fizjokracji. Cromaniończycy wyginęli. 2025-12-09-144000 2025-12-09-144010 Placówki Mrocznych Elfów dążyły do układów gdzie trudno bronić własnych pól, ale łatwo brać niewolnika (placówki graniczne - centrala była już dobrze ufortyfikowana), a w handlu, według Llamy, Mroczne Elfy mogły zaoferować tylko artykuły, które szybko by im się skończyły więc do rozważenia na później jest możliwość gdzie po zbieractwie-łowiectwie Elfy przeszły na jakiś inny typ gospodarki opartej na magii (niewolnictwo to też zbyt szybki upadek). Ale: Czy Elfy w ogóle kiedykolwiek były zbieraczami-łowcami? 8750 lat przed pierwszym WHFRPG powstała wszak cywilizacja Elfów, a cywlizacja to już nie zbieractwo-łowiectwo. Biorąc pod uwagę, że elf może żyć ponad 1000 lat okres zbieractwa-łowiectwa nie ma, z punktu widzenia Slanów, większego sensu. Ma pewien sens w przypadku ludzi, ale to osobna sprawa, być może migracyjna. Podstawowe pytanie co do wielkiego modelu językowego to co i komu ma on mówić. Nic dziwnego, że modele zapytane o elfy mówią o niewolnictwie i upadku. Taka jest wszak oficjalna linia współczesnego Warhammera. Marienburg to największa placówka elfów morskich, czyli między innymi mrocznych. Ekonomiczny system Warhammera 1970 rozszerza zakres rozrywek oferowanych przez handel międzynarodowy - jest ciekawiej, jest też więcej rozmaitych stanowisk. 2025-12-09-231336 2025-12-09-234000 Względem owej hipermnezji warto jeszcze zaznaczyć, że pamiętanie wszystkiego odnosi się tylko do osobistych przeżyć, a więc w sumie wcale nie jest tej informacji aż tak wiele - hipermnezja pozwala zakodować dokładne daty i godziny oraz kluczowe fragmenty przeczytanych danego dnia książek, lecz całej treści już nie. Tak więc nawet jeśli by był megabajt na dzień to 100 płyt CD to nie jest wiele. W czasach popularności tego nośnika większość zbieraczy zebrała więcej. Poza tym, oczywiście, ten megabajt na wiele sposobów megabajtem nie jest choćby dlatego, że nie jest cyfrową matrycą, a wynikiem wykonania analogowej procedury więc sam zapis na pewno jest dużo mniej gęsty, najprawdopodobniej na poziomie wielkości białek, czyli na pewno nie kwanty i bardziej większe chmury niż pojedyncze elektrony - na pojedynczych pozytronach operował mózg androida z późniejszych startreków, ten mógł zapisać każde zachowanie każdego członka załogi. Zapisać, zaraportować, zeznać, lecz to inne przestępstwa w innych światach. Dlatego też jedną sprawą są predyspozycje wspomnianej postaci z serialu kryminalnego, drugą zaś trening. Problem w tym, że aby podać dokładniejszy opis wykonywanych czynności trzeba by wprost stwierdzić iż jest to wiedźma, która znalazła zatrudnienie w policji kryminalnej, ale serial jest z gatunku kryminał policyjny, a nie fantasy. Prowadzi więc te śledztwa, wygrywa w kasynach (co już tak do końca zgodne z odnośną literaturą nie jest ponieważ ludzie tacy nie mają ulepszenia pamięci krótkiej), popisuje się tanimi sztuczkami i w ten sposób ukrywa na widoku, bo magii przecież nie ma. Są donosy i Androidy. 2025-12-11-230345 2025-12-12-214948 2025-12-12-214957 Jest więc gunfu, które dotyczy walki pistoletem, ale czy pozycja za komputerem nie jest również... hmm... pozycją? Siedzieć można wszak na wiele sposobów co, przy dłuższych działaniach, spowoduje najrozmaitsze konsekwencje. Jedne postawy zwiększą koncentracje, inne zmniejszą prawdopodobieństwo chorób kręgosłupa. iTak jak są matematyczni szermierze Hiszpanii i Herbertowego Uniwersum tak będą tacy, którzy spróbują: najpierw ująć zagadnienie w ścisłe ramy dyktowane przez funkcję doskonałości, a następnie zbyć je do nicości, bo nic nie ma znaczenia i skoro nie ma znaczenia to nie ma zagadnienia - w biurowej zagrodzie klepacz kodu posiada najwyższy obowiązek klepania na tym co dostał, tam gdzie dostał. Jego kręgosłup, jego sprawa. Zresztą, dwudziestoletni praktykant ma zawsze zdrowie dwudziestolatka ponieważ studentki drugiego roku się nie starzeją. Czy więc walczyć wręcz czy tylko działem? Rzecz w tym, że każda możliwość powoduje wykształcenie sztuk walki, a tego nie chce ani Gildia, ani Gesserit ani nawet Tleilax albowiem pięćsetletni mistrz gunfu naprawdę może mieć 500 lat. Poważne problemy są już z takimi co oglądali różne sztuczki przez lat 50 - ten co zebrał exp o rząd wielkości większy to już zagrożenie strategiczne. Wypłoszy węża, zostawi miasto puste i zostanie taki gad rynek doskonały psując. 2025-12-14-235741 2025-12-14-235752 Problem w tym, że zbyt rzadko pijamy z czaszek pokonanych wrogów: były czasy gdy aktualny stan wiedzy naukowej potrafił zmieniać się kilka razy w tygodniu. Jak tu rozmawiać z kimś kto zmiania cały swój światopogląd kilka razy w tygodniu? Zdrowa populacja musi rozdzielać wierzenia i wyniki badań naukowych nie zaniedbując przy tym żadnej z tych sfer działalności. 2025-12-15-232615 2025-12-17-174817